Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1246440
– Benedykta Dybowskiego. Jakucja jest największą jed- nostką terytorialną na świecie – jej powierzchnia to ponad 3 000 000 km 2 . Obszar ten za- mieszkuje niecały milion ludzi, z czego około 350 tys. w stolicy – Jakucku. Jakucja to olbrzymie połacie bezkresnej tajgi poprzeci- nanej potężnymi łańcuchami gór- skimi. Zdecydowana większość tych miejsc nigdy nie została od- wiedzona przez człowieka. Całą Jakucję przecina jedna z głów- nych dróg tej części świata. Jest to liczący ponad 3000 km Trakt Kołymski, który łączy południową część Syberii ze znajdującym się na wybrzeżu Morza Ochockiego miastem Magadan. Ciągnące się na długości 700 km góry Momskie znajdują się w północno-wschodniej Jakucji i przylegają do gór Czerskiego jeszcze nieodkrytych, a której dość romantycznym rezultatem było odkrycie na miejscu rze- komej niziny, pasma górskiego nazwanego na cześć tragicznie zmarłego na Kołymie badacza Syberii Jana Czerskiego, Górami Czerskiego". I my dalecy jesteśmy od myśli, by budować wokół syberyjskiej północy romantyczną otoczkę. Uważamy, że to zadanie dla ko- goś bardziej utalentowanego. Za Obruczewem powtarzamy: nasze zadanie jest prostsze – w krótkiej i przystępnej formie opowiedzieć o historii i okolicz- nościach ekspedycji „Pik Dybow- skiego" do północno-wschodniej Jakucji, wzdłuż Indygirki i Momy, do wielu jeszcze nieodkrytych miejsc, a której założeniem było upamiętnienie w nazwie najwyż- szego szczytu gór Momskich wy- bitnego polskiego badacza Syberii „Mimo to nikogo nie interesują ogromne przestrzenie Syberii Północnej, gdzie nieodkry- te przez człowieka ziemie rozmiarem porówny- walne są do tych afrykańskich. Kto z szerokiego kręgu czytelników wie, z jakimi trudnościami zmagają się badacze w Jakucji i na półwyspie Tajmyr? Wszyscy potrafią podać okoliczno- ści śmierci Sedowa czy Scotta, ale czy ktokol- wiek słyszał o cierpieniu i śmierci uczestników Wielkiej Ekspedycji Północnej lub o przepra- wie Alexandra von Middendorffa przez Tajmyr, podczas której umierający i osamotniony leżał przez 18 dni w śniegu? Bez wątpienia syberyjscy badacze przeży- wają tyle przygód, ile badacze egzotyki – skrom- niejsze i surowsze środowisko pracy pozbawia ich otoczki romantyzmu, która jest niezbędna by zyskać uwagę czytelnika. Ameryka Północna nie jest straszniejsza od Syberii, a jakże zdumie- wająca wydaje się być w prozie Jacka Londona. A przecież natura Klondike nie różni się od na- szej północy – rzeki, góry, ci sami poszukiwa- cze złota i tubylcy – tu Tunguzi, tam Indianie. Klondike jest jednakże bardziej dostępny niż Kołyma, Indygirka czy Chatanga, dokąd podró- żuje się miesiącami. Daleki jestem od myśli, by budować wokół syberyjskiej północy romantyczną otoczkę – to zadanie dla kogoś bardziej utalentowanego, kto będzie miał szczęście, którego nam brakuje, i trafi na właściwy nastrój czytelników. Moje za- danie jest prostsze – opowiedzieć w przystęp- nej formie o mojej ekspedycji, która odbyła się w 1926 roku wzdłuż rzeki Indygirki do miejsc www.fragoutmag.com