rem. By się wydostać, auto trzeba
podnieść na lewarku, podłożyć pod
koła gałęzie i kamienie. Nie jest to
proste, gdyż są one przymarznięte
do innych kamieni lub podłoża. Do-
brze mieć wtedy pod ręką siekierę
i uderzeniami obucha oddzielać od
siebie przymarznięte kamienie.
Gdy w końcu docieramy w góry
Momskie zimnikami po zamarznię-
tych rzekach: Lena, Indygirka, Moma
i Choirdach, trzeba zmienić środek
lokomocji na własne nogi. Na tym
etapie zdobywania góry największą
rosnących w górach Momskich
jest modrzew syberyjski (Larix si-
birica). Jego obecność umożliwia
przetrwanie zimą w tych górach,
bo dostarcza on jedynego paliwa
– drewna, którym możemy roz-
palić ognisko i się ogrzać. W tak
niskich temperaturach nie można
polegać na innych paliwach. Mo-
drzew rośnie niestety tylko w doli-
nach rzek – w wyższych partiach
nie ma go wcale. Powyżej granicy
lasu góry Momskie to skalisto-
-śnieżno-lodowa pustynia. Roz-
trudnością nie jest siarczysty mróz,
lecz kopny śnieg, który podobnie jak
błoto latem znacznie spowalnia brnię-
cie przed siebie. Trzeba też ciągnąć
sanie. Każdy krok jest męczarnią. My
mamy do dyspozycji rakiety śnieżne,
które, niestety, nie sprawdzają się.
Rozwiązaniem problemu byłyby narty.
Góry Momskie to jeden z najzim-
niejszych łańcuchów górskich na
świecie. Leży on w okolicach bieguna
zimna półkuli północnej. Taki klimat
nie sprzyja wegetacji roślin. Najczę-
ściej spotykanym gatunkiem drzew
www.fragoutmag.com