Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1298584
przed remontem po remoncie otrzymały za to nowe urządzenia wylotowe zamiast standardowych, które zastąpione zostały przez bar- dzo efektywne i świetnie wyglądają- ce kompensatory B&T przystosowa- ne do współpracy z wielofunkcyjny- mi urządzeniami wylotowymi. Obec- nie karabinki nie dość, że wyglądają świetnie, to jeszcze znacznie słabiej oddziałują na strzelca – pozwalają prowadzić znacznie szybszy i cel- niejszy ogień. Oczywiście urządze- nia otrzymały także nowe podkładki dystansowe. Węzły gazowe – według serwisu „w zasadzie można by wymienić" (zwłaszcza w broni z większym przebiegiem), tyle że z uwagi na COVID nie było wówczas na co (obecnie sytuacja wróciła do nor- my i części zapasowe już są, ale karabinki przeszły już remont, więc nie ma sensu wymieniać bloku te- raz – zrobimy to przy następnym remoncie/przeglądzie). Ich stan pozwala na bezpieczne używanie przez rok, może dwa, ale wymiana staje się koniecznością. Na razie zostały dokładnie wyczyszczone oraz otrzymały nowe zawory gazo- we, co przedłuży ich żywotność. Nie zmienia to jednak faktu, że potrze- bują wymiany, tym bardziej że nowy typ bloku gazowego jest po prostu lepszy od tego, który zamontowa- no w naszych karabinkach. Także i ten element w karabinku rzadziej czyszczonym wyglądał gorzej (i to znacznie), niż w tym, o który dbano regularnie. Co ciekawe, w karabinku z większym przebiegiem wykryto także pęknięcie rurki stanowiącej prowadnicę tłoka. Na szczęście wy- stąpiło ono od strony komory zam- kowej, gdzie nie ma już działania gazów, więc można było pęknięcie zespawać i wyszlifować. Czemu nie wymieniono rurki? Proste – COVID i brak części w czasie remontu. Łoża karabinków nie nosiły śla- dów nadmiernego zużycia ani uszkodzeń, więc po prostu zostały oczyszczone i przygotowane do ma- lowania, przy okazji otrzymały też nowe śruby mocujące. Malowanie Oba karabinki zostały pomalowane far- bą Cerakote na kolor Flat Dark Earth. Na czarno (również farbą Cerakote) przema- lowano wszystkie detale – przyciski za- trzasku magazynka, zatrzasku zespołu ruchomego, dźwignie BUD, pokrywy okna wyrzutowego, lufy, prowadnice tłoka, wę- zły gazowe, chwyty itp. Dodatkowo w ka- rabinku z bezpiecznikiem JP dźwignie bezpiecznika przemalowano z koloru metalicznego czerwonego na matową czerwień. Karabinki zyskały znacznie na wyglądzie, a oprócz tego znacznie zmalał luz na łączeniu komory spustowej i zam- kowej. Obecnie obie komory połączone są prawie na sztywno, jak w karabinkach z wyższej półki – oczywiście zdajemy so- bie sprawę z tego, że w końcu warstwa farby się wytrze i komory ponownie zła- pią luz taki, jak na początku, ale na razie jest rewelacyjnie. Wnioski Wnioski są proste – o broń trzeba dbać, co widać po stanie obu karabin- ków. Owszem, jeden z nich ma większy przebieg, co bez wątpienia przyczynia się do większego zużycia elementów broni, ale widać też po nim efekty zaniedbania regularnego czyszczenia. Broń o niż- szym przebiegu była czyszczona dokład- niej i bardziej regularnie – nie po każdym strzelaniu, ale mniej więcej raz na dwa, może trzy miesiące i przyniosło to wy- mierne efekty w porównaniu z drugim PWS. Warto czasem poświęcić trochę więcej czasu i nawet raz na jakiś czas zdjąć łoże i wyczyścić to, co znajduje się pod nim, czyli prowadnicę tłoka i lufę z zewnątrz – osadzają się na niej pro- dukty spalania ulatujące z gazami przez otwory upustowe prowadnicy. Dzięki ta- kiemu czyszczeniu i obsada lufy, i węzeł gazowy karabinka o mniejszym przebie- BROŃ STRZELECKA