Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #32 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1323556

Contents of this Issue

Navigation

Page 108 of 177

nie powstaje już karb (podtoczenie o większym promieniu), a w najnowszej wersji A2 w ogóle przekonstruowano iglicę i kanał w zamku tak, by nie pękała nawet podczas wielokrotnego strzelania „na sucho". Grot jest bardzo wdzięcznym karabinkiem, jeśli chodzi o jego konserwację – rozkłada się go bardzo łatwo w zasadzie bez użycia narzędzi (wystarczy nabój do wypchnięcia kołka bloku- jącego iglicy). We wnętrzu broni i w jej mecha- nizmach nie ma zakamarków utrudniających czyszczenie, a jako że jest to system bliższy AR18, niż AR-15, to i w środku brudzi się mniej, bo gazy prochowe przedostają się do wnętrza broni jedynie przez lufę. Co więcej – możliwość łatwej wymiany lufy powoduje, że znika największa zmora przy czyszczeniu „aerów", czyli wyczyszczenie komory ryglowej. Po wyjęciu lufy czynność tę można wykonać bardzo łatwo i o wiele dokład- niej niż w „klasycznym AR", a do tego bez użycia fikuśnych (i drogich) narzędzi. Sam demontaż lufy jest bardzo prosty, bo za jej utrzymanie w osadzie odpowiada jeden zacisk ze śrubą rzymską – wystarczy ją odkręcić i lufa daje się swobodnie wyjąć. W przypadku naszego kara- binka pierwsze odkręcenie wymagało użycia większej siły do przełamania oporu śruby (co ciekawe, mniej więcej w połowie odkręcania, a nie na początku), za to lufa wyszła bez naj- mniejszego problemu i podobnie dawało się ją wyjąć za każdym razem, zresztą tę 10,5-calową również. W przypadku karabinków „porównaw- czych" w broni „strzelanej i czyszczonej" było podobnie, ale w karabinku „pokazowym" już nie. Ta broń od momentu złożenia w fabryce nigdy nie miała wyjmowanej lufy i kiedy jakiś czas temu rozkładaliśmy ją do sesji musieliśmy użyć młotka i drewnianego kija od szczotki, by ją wyjąć. Prawdopodobnie lufa „zakleiła" się w ob- sadzie fabrycznymi smarami, bo po jej wytarciu nie było już problemu z wyjmowaniem. Pewną wadą karabinka Grot jest to, że do wyjęcia i wyczyszczenia układu gazowego nie- zbędne jest wyjęcie lufy. Oczywiście, jak się ją wyjmie, to łatwiej ją wyczyścić, ale z drugiej strony, jeśli chcę skontrolować/wyczyścić układ gzowy, to bez jej demontażu nie jestem w sta- nie tego zrobić. Teoretycznie można próbować wybić tłoczek przez kilkukrotne przeładowanie broni, ale w praktyce to może zadziałać tylko na dokładnie wyczyszczonej broni, tylko po co w takim karabinku sprawdzać układ gazowy? W „realu" rozkładanie układu gazowego wyglą- da więc tak, że wyjmuje się z karabinka lufę, na- stępnie demontuje regulator gazowy i odwraca lufę wylotem do dołu. W idealnym przypadku tłoczek wypadnie sam, ale jeśli nie, to trzeba mu pomóc. W tym celu należy odciągnąć tłoczysko w tył i puścić – jego uderzenie spowoduje wy- padnięcie tłoczka, jeśli nie za pierwszym, to za którymś kolejnym uderzeniem, w zależności od stopnia zabrudzenia. Generalnie, to nie zdarzyło mi się, bym nie mógł tego tłoczka wyjąć i naj- dalej po piątym uderzeniu tłoczyska wypadał on z węzła gazowego. Mały tip – NIE WOLNO pró- bować wybić tłoczka przez uderzanie urządze- niem wylotowym o stół, podłogę czy inne przed- mioty, bo może to doprowadzić do uszkodzenia BROŃ STRZELECKA

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #32 PL