Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1323556
czyli jugosłowiańska odmiana AKMS oraz pistolet TT, jak również we wspomnianą wcześniej maczetę oraz atrapę pasa szahida. Broń palna została nabyta na czarnym rynku, prawdopodobnie zarówno pistolet, jak i karabinek pochodziły z obszaru byłej Jugosławii. Biografia sprawcy nie wyróżnia się spośród innych sprawców ataków dżihadystów. Był on zwykłym nastolatkiem o imigranckich korzeniach, wiodącym przez większość czasu przeciętne życie. W pewnym momencie trafił jednak na osoby głoszące fundamentalistyczną ideologię i ta ideologia wydała się przyszłemu terroryście atrakcyjna. Nie jest tym samym prawdą wielokrotnie powtarzany mit o zagrożeniu ze strony imigrantów – by zostać terrorystą niezbędne są także inne czynniki psychiczno- społeczne. Faktem jest także, że mimo że nie doszło wcześniej do dużego, przykuwającego uwagę mediów zamachu, aktywność siatek islamskich fundamentalistów w Austrii była znaczna, ale ograniczona do zbierania funduszy i werbunku chętnych do udziału w walkach w innych państwach. W latach 90. była to Bośnia, a w ostatnich latach – Irak i Syria. Do Syrii wyjechało łącznie około 300 ludzi z austriackimi paszportami, a inni podejmowali próby wyjazdu. Zdarzały się w ostatnich latach odosobnione akty przemocy, a najgroźniejszą bronią w nich użytą był nóż. Udaremniono także kilka bardziej wyrafinowanych planów zamachu, w tym z użyciem materiałów wybuchowych. Okoliczności zamachu wyraźnie świadczą o tym, że sprawca był zdeterminowany i że akt nie był przypadkowy. Terrorysta zdołał uzyskać warunkowe zwolnienie, prawdopodobnie pozorując współpracę w procesie deradykalizacji. Zdołał także pozyskać broń palną, nabył ją na czarnym rynku. Wybrał też dobrze znane mu miejsce i czas ataku, gdyż zapewne wiedział, że będzie pełne ludzi. Nie skonstruował urządzenia wybuchowego, ale przygotował atrapę, by mieć pewność, że policja użyje wobec niego broni palnej z zamiarem zabicia go. Podobieństwa z wydarzeniami z Bostonu, Paryża, Londynu czy Brukseli są wręcz uderzające. Podnoszony jest czasem w komentarzach i analizach fakt dokonania próby wyjazdu, ale nie przesądza o wystąpieniu nowego trendu. Po prostu akurat temu sprawcy nie udało się dotrzeć do Syrii, gdzie być może zostałby męczennikiem – postarał się więc aby zostać nim w mieście, w którym mieszkał. Podobnie jak w przypadku innych zdarzeń, okazało się post factum, że sprawca był znany policji i służbom specjalnym. Okazało się także, www.fragoutmag.com