Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1323556
że do austriackiej służby specjalnej – Federalnego Urzędu ds. Ochrony Konstytucji i Zwalczania Terroryzmu (Bundesamt für Verfassungsschutz und Terrorismusbekämpfung, BVT) – przesłano informacje ze słowackiej policji – Fejuzali usiłował bowiem kupić na Słowacji amunicję. Być może gdyby podjęto wówczas działania operacyjne i śledcze, udałoby się odkryć zamiary sprawcy i zapobiec atakowi. I znów – w przeszłości okazywało się, że sprawcy byli notowani, do służb wpływały nawet sygnały świadczące o tym, że mogą oni przygotowywać atak. Czasem zdarzało się, że tego typu sygnały po prostu ginęły w gąszczu informacji dotyczących osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną. Czasem okazywało się, że służby w tym czasie skoncentrowały swoje zasoby na inwigilacji osób uznanych za bardziej niebezpieczne. Na to wszystko nakładają się także spory kompetencyjne i wewnętrzne problemy służb. To ostatnie jest szczególnie widoczne w Austrii, gdzie tamtejsze służby były w – łagodnie mówiąc – kiepskim stanie, będąc przedmiotem politycznych gier. W roku 2018 doszło wręcz do nalotu policji na siedzibę służb i mieszkania wysokich rangą funkcjonariuszy. Jest więc prawdopodobne, że wszystkie te czynniki, w tym zwłaszcza polityczne zawirowania wokół służb specjalnych oraz trudności w przetwarzaniu i analizie informacji prowadzącej do identyfikacji istotnych zagrożeń, sprawiły, że nie powstrzymano zamachu na etapie przygotowania. Terrorysta nie był przy tym szczególnie oryginalny w wyborze metody ataku. Zamach z Wiednia należy zaliczyć do tzw. Marauding Terrorist Firearms Attack, podczas których sprawca bądź sprawcy przemieszczając się, atakują osoby i obiekty z użyciem broni strzeleckiej. Modus operandi było w szczególności podobne do jednej z faz zamachu w Paryżu z listopada 2015 roku. Nie jest przy tym jasne, czy zamierzał wziąć zakładników, by wywołać tzw. pozorowaną sytuację zakładniczą. Być może rozważał uprowadzenie osoby w celu jej dekapitacji, o czym mogłoby świadczyć zaopatrzenie się w maczetę. Szczęściem w nieszczęściu była w tej sytuacji szybka reakcja policji. Jak wynika z dostępnych informacji, pierwsi na miejsce zostali wysłani funkcjonariusze ze zwykłych patroli, którym wsparcia udzielili funkcjonariusze jednostki WEGA. Ten pododdział, przeznaczony przede wszystkim do wykonywania zatrzymań wysokiego ryzyka, wystawia także dwuosobowe patrole interwencyjne i właśnie te siły skierowano do działania. Podczas kolejnych godzin działania prowadziły ANALIZA