dysponować, aby skutecznie je wypełniać. Biorąc pod uwagę powyższe kwestie, nie mogą już dziwić wielokrotne zmiany prioryte-
tów zakupowych w postaci koncentrowaniu się na pozyskaniu nowych okrętów podwodnych i używanych nawodnych, następnie
używanych podwodnych i nowych nawodnych, a finalnie braku rozpoczęcia żadnego z tych programów. Najwyraźniej ten swoisty
„chocholi taniec" którego jedynym rezultatem jest to, że MWRP nie znajduje się w stanie permanentnej, pogłębiającej się z roku
na rok zapaści, jest nie tyle stanem przypadkowym, ile wręcz pożądanym przez polityków każdej z opcji. Pozwala bowiem „zaosz-
czędzić" znaczne kwoty potrzebne na pozyskanie okrętów i przerzucić odpowiedzialność za ten proces na kolejne rządy. Nie ma
co liczyć na to, że to praktykowane od lat działanie zostanie zarzucone, pozostaje jedynie mieć nadzieję, że Polsce jako krajowi nie
przyjdzie w najbliższym czasie zapłacić za błędy jej „elit" politycznych.
MARYNARKA
WOJENNA