Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1393979
Tak więc TEMS jest niejako specjalnością, która oprócz zna- jomości stosowanej przez dany oddział taktyki, poprzez funkcjonowanie jako pełnoprawny członek oddziału nie- sie dodatkowy bagaż związany z ratownictwem w strefie zagrożenia. Po odpowiednim zabezpieczeniu ratownik taki przekazuje poszkodowanego służbom ratunkowym, które będą mogli zastosować bardziej zaawansowane metody ratownicze. Innym rozwiązaniem, bardziej opartym o cywilne służby ratownicze jest Rescue Task Force (RTF) - Ratownicza Grupa Zadaniowa. Jest to koncept/doktryna współdziałania służb porządku publicznego z komponentami ratowniczymi, które bez potrzeby powoływania Zintegrowanego Centrum Kierowania, rozpoczęłyby działania ratownicze w scena- riuszach, takich chociażby jak „strzelec aktywny" (Active Shooter). Pomysł ten powstał w Departamencie Straży Pożarnej z Arlington w stanie Virginia, USA. Departament ten ma w swoim składzie ambulanse z paramedykami i technikami ratownictwa. Cała idea RTF opiera się na zbudowaniu „gru- py zadaniowej", która w przypadku wystąpienia zagrożenia będzie potrafiła wspólnie współpracować w celu dostar- czenia poszkodowanym szybszej pomocy. RTF wyróżnia działania w trzech strefach: strefie gorącej (Hot Zone) – strefa, gdzie napastnik/na- pastnicy, aktywnie przemieszczając się, używają broni do zabicia, zranienia jak największej ilości osób. Jest to strefa niebezpieczna, do której wejście mają wyłącznie uzbrojeni funkcjonariusze służby patrolowo-interwencyjnej realizują- cy taktykę zwalczania aktywnego strzelca. strefie ciepłej (Warm Zone), w której dopuszcza się dzia- łanie wspólnego komponentu (grupy zadaniowej – task force) złożonego z uzbrojonych funkcjonariuszy policji i ra- towników, którzy idąc za główną grupą, usiłują ratować jak największą ilość poszkodowanych osób. Oczywiście działa- nia ratownicze ogranicza się do minimum, bo należy pamię- tać, że ta wyizolowana przez funkcjonariuszy „względnie bezpieczna" strefa może przerodzić się w strefę niebez- pieczną w ciągu sekund (czysta, niezabezpieczona); strefie zimnej (Cold Zone) zazwyczaj zlokalizowanej na zewnątrz, gdzie ryzyko zagrożenia nie istnieje lub jest minimalne. Co chciałbym podkreślić, to przygotowanie sprzętowe prze- szkolonych osób biorących udział w takiej grupie. Muszą one przejść najpierw szkolenie, które przygotuje ich na współ- działanie z funkcjonariuszami policji. Oczywiście szkolenie przechodzą bez wyjątku wszyscy paramedycy i technicy medyczni (czyli cały personel). Nie ma żadnego naboru, po- nieważ w sytuacji zagrożenia osoby mające w danej chwili dyżur w karetce będą musiały stawić się w umówionym miejscu, włożyć sprzęt balistyczny (hełm, gogle, kamizelki kuloodporne itd.), który otrzymają po ukończonym szkole- niu zapewnionym przez dysponenta. Wspólnie z funkcjo- nariuszami policji udają się we wskazany punkt wejścia do obiektu lub na teren i realizują zadania, które wspólnie ćwi- czyli. Uzbrojeni funkcjonariusze policji są w tej chwili osłoną ratowników, którzy mogą triażować, tamować krwotoki, układać w pozycji bezpiecznej itp. W przypadku bardzo du- żego obszaru ratownicy ci, wspólnie z policjantami mogą utworzyć CCP (Casualty Collection Point) – gniazda rannych/ punkt gromadzenia poszkodowanych. Szkolenia te przeprowadzane są wspólnie przez jednostki ratownicze i lokalne służby porządku publicznego (policję, biuro szeryfa, U.S. Marshall etc.) i charakteryzują się tym, że w każdym przypadku wypracowuje się inną taktykę, która pasuje wszystkim. Tak więc, jak widzicie, TCCC nie jest pro- duktem gotowym do realizacji. W różnych miejscach są róż- ne ograniczenia. Osobowe, sprzętowe… nawet wiekowe. www.fragoutmag.com