Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1407887
czym powróciły do bazy macierzystej w Wielkiej Brytanii) był dwufazowy i zakładał najpierw zadania defensywne by potem stopniowo przejść do misji ofensywnych. W pierwszej fazie ćwiczenia polskie F-16 wykonywały misje defensywne (DCA – defensive counter air) latając w ugrupowaniu mieszanym w składzie 2xF-16 oraz 2x F-15C. Biorąc pod uwagę unikalne możliwości samolotu myśliwskiego przewagi powietrznej jakim jest F-15C, sprawdzenie kompatybilności i skuteczności takich ugrupowań miało niezwykle istotne znaczenie z punktu widzenia prowadzenia hipotetycznej operacji obronnej przy wsparciu wojsk amerykańskich. W trakcie ćwiczenia trenowano również realizację misji defensywnych z przekazywaniem celów pomiędzy strefami odpowiedzialności samolotów F-16 i F-15. Współpraca polskich pilotów z maszynami F-15C i F-15E to również możliwość bliższego przyjrzenia się możliwościom i sposobom wykorzystania stacji radiolokacyjnych z aktywnym skanowaniem fazowym AESA w walce (oba typy otrzymały w ostatnich latach nowe radiolokatory – odpowiednio APG-63(v)3 i AN/APG-82(v)1). Możliwość ta dała obraz skali zalet z stosowania takiego rozwiązania w zmodernizowanych platform generacji 4+ - nie jest tajemnicą, że radar typu AESA jest na szczycie możliwych i pożądanych modernizacji polskich Jastrzębi. Wraz z upływem dni stopniowo operacja obronna przekształcała się w ofensywną, w czasie której główny nacisk kładziono na przećwiczenie misji COMAO (wielosamolotowe, wielotypowe operacje połączone), gdzie nasi piloci pełnili także rolę MC (mission commander – dowódca misji) i mieli do dyspozycji „flagowy" samolot uderzeniowy USAF czyli F-15E. W tej fazie istotną rolę odgrywały Dzikie Łasice z 480. Eskadry Myśliwskiej wykonując swoją nominalną misję czyli przełamania obrony powietrznej przeciwnika (SEAD). Oczywiście równolegle wykonywano zadania DACT (Dissimilar Air Combat Training) czyli walki manewrowe pomiędzy F-16 i F-15C/E w wariancie 1 na 1 oraz 1 na 2. Jak zwykle w tego rodzaju międzynarodowych ćwiczeniach (ADR czy NTM) gościom zależało na „sprawdzeniu się" z polskimi MiGami-29 (na co dzień nie mają takiej okazji) – w strefie TSA2 F-15 stawały naprzeciw MiG-ów z Mińska Mazowieckiego (23. Baza Lotnictwa Taktycznego) jak i Malborka (22. Baza Lotnictwa Taktycznego). W kilku scenariuszach dodatkowe wsparcie zapewniały Stratotankery z 100th Air Refuelling Wing z Mildenhall. Ostatnia rotacja ADR przyniosła istotne dla obu stron rezultaty. Amerykanie udowodnili, że są w bardzo krótkim czasie wzmocnić siły broniące wschodniej flanki NATO i rozlokować znaczącą ilość samolotów bojowych (w ostatnich latach nie było jednorazowego przebazowania tak dużego kontyngentu samolotów wielozadaniowych USAF w żadnym państwie europejskim). Strona polska udowodniła, że nie tylko jest w stanie tak pokaźną liczbę samolotów przyjąć i zapewnić jej skuteczne wsparcie logistyczne, ale także - dzięki standaryzacji szkolenia i procedur - wykonać wspólną połączoną operację. Nie do przecenienia są także korzyści w wymiarze politycznym i dyplomatycznym – jakkolwiek ćwiczenia były planowane od wielu miesięcy to ich termin, który zbiegł się z rosyjską grą w rejonie granicy ukraińskiej mógł być odebrany (i zapewne był) jako mocny sygnał ze strony NATO w kierunku sojuszników na flance wschodniej. Specjalne podziękowania dla dowódców i żołnierzy 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego i 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego za pomoc w realizacji materiału. to również możliwość bliższego przyjrzenia się możliwościom i sposobom wykorzystania stacji radiolokacyjnych z aktywnym skanowaniem fazowym AESA w walce (oba typy otrzymały w ostatnich latach nowe radiolokatory – odpowiednio APG-63(v)3 i AN/APG-82(v)1). Możliwość ta dała obraz skali zalet z stosowania takiego rozwiązania w zmodernizowanych platform generacji 4+ - nie jest tajemnicą, że radar typu AESA jest na szczycie możliwych i pożądanych modernizacji polskich Jastrzębi. Wraz z upływem dni stopniowo operacja obronna przekształcała się w ofensywną, w czasie której główny nacisk kładziono na przećwiczenie misji COMAO (wielosamolotowe, wielotypowe operacje połączone), gdzie nasi piloci pełnili także rolę MC (mission połączone), gdzie nasi piloci pełnili także rolę MC (mission commander – dowódca misji) i mieli do dyspozycji „flagowy" mieli do dyspozycji „flagowy" samolot uderzeniowy USAF czyli F-15E. W samolot uderzeniowy USAF czyli F-15E. W tej fazie istotną rolę tej fazie istotną rolę odgrywały Dzikie Łasice z 480. Eskadry Myśliwskiej wykonując 480. Eskadry Myśliwskiej wykonując swoją nominalną misję czyli przełamania swoją nominalną misję czyli przełamania obrony powietrznej przeciwnika obrony powietrznej przeciwnika (SEAD). Oczywiście równolegle (SEAD). Oczywiście równolegle było jednorazowego przebazowania tak dużego kontyngentu samolotów wielozadaniowych USAF w żadnym państwie europejskim). Strona polska udowodniła, że nie tylko jest w stanie tak pokaźną liczbę samolotów przyjąć i zapewnić jej skuteczne wsparcie logistyczne, ale także - dzięki standaryzacji szkolenia i procedur - wykonać wspólną połączoną operację. procedur - wykonać wspólną połączoną operację. Nie do przecenienia są także korzyści w wymiarze politycznym wymiarze politycznym i dyplomatycznym – jakkolwiek ćwiczenia były planowane od dyplomatycznym – jakkolwiek ćwiczenia były planowane od wielu miesięcy to ich termin, który zbiegł się z wielu miesięcy to ich termin, który zbiegł się z rosyjską grą w rejonie granicy ukraińskiej mógł być odebrany (i rejonie granicy ukraińskiej mógł być odebrany (i zapewne był) jako mocny sygnał ze strony NATO w był) jako mocny sygnał ze strony NATO w kierunku sojuszników na flance wschodniej. na flance wschodniej. Specjalne podziękowania dla dowódców i żołnierzy 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego i 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego za pomoc w realizacji materiału. 19 www.fragoutmag.com LOTNICTWO