Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1437153
W ten sposób powstały czołgi Leopard 2QAT dla Kataru, i prawdopo- dobnie powstaną także Leopardy 2HUN dla Węgier. Na marginesie – przykład Węgier pokazuje także problem z czasem oczekiwania, albowiem węgierskie wojska lądowe muszą czekać na swoje pierwsze czołgi Leopard 2HUN aż pięć lat, od momentu złożenia zamówienia w 2018. Pięć lat to dużo, biorąc pod uwagę, że zamówiono zaledwie 44 czołgi, a ich dostawy także potrwają kilka lat, tymczasem MON chce zamówić 250 czołgów, a pierwsze miałyby się znaleźć w Polsce już w przyszłym roku. Pamiętać przy tym należy że zakup 44 czołgów Leopard 2HUN, 24 armatohaubic samobieżnych PzH2000 oraz pakietu logistycznego kosztować będzie Węgrów co najmniej 1,5 mld euro. Oczywiście nawet najnowszy Leopard 2A7V dalej ma identyczne sła- bostki jak użytkowane przez SZRP starsze wersje tego czołgu, a więc brak izolowanego magazynu amunicji w kadłubie, który w wypadku przebicia pancerza jest śmiertelnym niebezpieczeństwem dla załogi, a także osłabiony obszar w pancerzu przednim prawej stronie wieży, wynikający z niezbyt udanego umieszczenia celownika głównego. Niewątpliwe zalety Leoparda 2 to z pewnością silnik wysokoprężny o stosunkowo niskim spalaniu, a także łatwość obsługi. Kolejną alternatywą jest propozycja koreańskiej firmy Hyundai Rotem, w postaci koncepcji czołgu K2PL, czyli propozycja opracowania de fac- to nowej skorupy wieży i kadłuba dla podzespołów seryjnie produko- wanego czołgu K2. Z technicznego punktu widzenia było to posunięcie słuszne, dzięki temu usunięto główne bolączki K2, jak zbyt słabe opan- cerzenie burt wieży, wzmocniono także opancerzenie przednie wieży oraz kadłuba, a także burty kadłuba. Dodatkowo poprawiono rozmiesz- czenie stanowiska kierowcy przesuwając je do osi wzdłużnej kadłuba (jak np. w czołgu M1), co poprawia nie tylko widoczność przy zamknię- tym włazie (jest ona bardziej równomiernie rozłożona ułatwiając kiero- wanie pojazdem), jak również ergonomię wchodzenia i wychodzenia gdy wieża skierowana jest na wprost, co jest łatwiejsze do zrobienia pod jarzmem armaty (które dodatkowo może zostać uniesione wraz z całym zespołem armaty), unika się przy tym takich problemów jak w wypadku Leopardów 2, gdzie masywny pancerz dodatkowy wieży, czyni korzystanie z włazu kierowcy utrudnionym, i często wymusza na kierowcach korzystanie z włazów wieży. W wypadku K2PL (oraz bliźniaczego wariantu eksportowego K2M) pla- nowana jest także pełna izolacja amunicji, a zatem gdyby K2PL/K2M powstał i został wdrożony w większych ilościach przez jakieś państwo, to byłby wóz o ochronie pancernej zbliżonej do czołgu M1A2SEPv3, ale dzięki zastosowaniu automatu ładowania oraz trzyosobowej załodze, udałoby się zredukować kubaturę wnętrza, a co za tym idzie – zaosz- czędzić kilka ton masy, przynajmniej teoretycznie. Podstawowym problemem jest, co zresztą w ogłoszonym w mediach wstępnych harmonogramie potwierdzili sami Koreańczycy – na pierw- sze czołgi czekalibyśmy do 2028-2030 roku. Kolejną kwestią dzia- łającą na niekorzyść K2PL jest to, że ta maszyna nadal nie istnieje w metalu, choćby jako uproszczony i jedynie częściowo funkcjonalny demonstrator technologii. Teoretycznie K2PL nadal ma szanse w ramach programu operacyjne- go kr. Wilk, chociaż zakup czołgów M1A2SEPv3 oznaczać będzie, więk- sze szanse raczej tego drugiego, tym niemniej, nie można wykluczać, że MON ponownie wszystkich zaskoczy swoimi decyzjami. Kolejną możliwą alternatywą jest opracowanie nowego czołgu siłami rodzimego przemysłu – jest to oczywiście najbardziej korzystna dla Zaoferowana może być także amunicja ćwiczebna M865 lub M865A1 TPCSDS (Target Practice Cone Stabilized Discarding Sabot), a także M831 lub M831A1 TP (Target Practice), M1002 TPMP (Target Practice Multi Purpo- se). Oczywiście z armaty M256A1 można strzelać również krajową lub znaj- dującą się w zasobach niemiecką amunicją kalibru 120 mm x 570, wymaga to jedynie wgrania danych balistycznych do systemu kierowania ogniem czołgu, zamek armaty M256A1 wyposażony jest w łącze danych dla amunicji programowalnej, dostosowane do współpracy zarówno z amunicją amery- kańską, jak i w standardzie europejskim, np. niemiecką DM11. Ponadto MON chce także stworzyć warunki do serwisowania czołgów na terenie kraju – świadczy to wyciągnięciu wniosków z zakupu i eksploatacji w kraju czołgów Leopard 2, które kupiono bez zabezpieczenia ich eksploata- cji w Polsce. Warto jednak rozwiać tutaj pewien krążący wśród szerszej pu- bliki mit, sami Amerykanie nie widzą sensu w tym, by użytkownicy czołgów M1 wysyłali do USA czołgi w celu standardowych przeglądów czy remontów, bo nikomu się to nie opłaca. Amerykanie są więc skłonni do budowania aplecza dla tych czołgów u swoich klientów, w oparciu o firmę General Dyna- mics Land Systems, a jeżeli klient posiada stosowne zdolności przemysłowe – także w kooperacji między GDLS a lokalnym przemysłem. Do USA czołgi odsyłane są tylko w momencie gdy naprawy lub modernizacje nie mogą być wykonane na miejscu. W końcu porozmawiajmy o cenie – rząd podał 23,3 mld zł, czyli około 5,9 mld USD, wydaje się to być ceną wysoką, ale pamiętajmy że oprócz czoł- gów kupujemy dość znaczny pakiet logistyczny. Poza tym jest to na razie wstępna wycena kontraktu, którą przedstawił polski rząd. Jeszcze inaczej będzie to wyglądać po wycenie agencji DSCA (Defence Security Cooperation Agency), przy czym trzeba to wyraźnie zaznaczyć, agencja DSCA zaprezentu- je maksymalną możliwą kwotę za dany kontrakt, natomiast w toku kolejnych negocjacji ostateczna kwota, jaką zapłacimy, może ulec jeszcze zmniejsze- niu, tak jak miało to miejsce przy zakupie wielozadaniowych samolotów bojowych F-35A czy systemów obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu Patriot. Przy czym trzeba pamiętać, że kontrakty na podobną ilość czołgów, ale w starszych konfiguracjach oraz prawdopodobnie z uboższymi pakietami logistycznymi niż przewidziany dla Polski, wyceniane były na nie więcej niż około 3 mld USD, a więc około połowę tańsze niż – na chwilę obecną – po- dana przez Polski rząd kwota. Aby ostatecznie jednak ocenić koszty związane z zakupem amerykańskich czołgów, należy poczekać na oficjalnych komunikat agencji DSCA. ALTERNATYWY Naturalnie należy postawić pytanie na temat alternatyw. Jako pierwsza i najbardziej oczywista narzuca się nam zakup kolejnych Leopardów 2 – użytkujemy już te pojazdy i tworzymy co prawda w bólach i powoli, ale jednak, zaplecze logistyczne dla nich. Wybór ten napotyka kilka problemów. Co najważniejsze – zasób tanich, używanych Leopardów 2 się wyczer- pał, pozostaje jedynie zakup nowych wozów, ale i to generuje proble- my – Niemcy dopiero odbudowują zdolności do produkcji nowych wo- zów, na chwilę obecną, nowe skorupy wież i kadłubów produkowane są w Grecji w zakładach ELBO w mieście Saloniki, następnie skoru- py transportowane są do Niemiec, gdzie przebiega montaż końcowy, w którym wykorzystywane są zarówno nowe podzespoły, jak i częściowo podzespoły zmagazynowane, już nieprodukowane, przynajmniej do czasu odbudowy zdolności produkcyjnych także u poddostawców. www.fragoutmag.com