Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1437153
Jakiś czas temu pomyślałem o tym, by kupić pistolet przysto- sowany do mocowania mikrokolimatora i zainstalować na nim taki celownik. Nabyłem więc Glocka 45 Tactical MOS i zacząłem zbie- rać opinie o tym, co warto kupić. Początkowo skłaniałem się ku nowym produktom Holosuna, celując – nomen omen – w model HE509T-RD Elite Micro Red Dot, pewnie dlatego, że na karabinku w offsecie mam mikrokolimator tej firmy. Trafiłem jednak na okres słabej dostępności, więc musiałem poczekać na dostawę. No to czekałem, a w międzyczasie Aimpoint udostępnił nam celowniki ACRO P-1, co mnie niezmiernie ucieszyło, bo „od zawsze" szwedz- kie pudełko bardzo i się podobało i słyszałem na jego temat same dobre opinie. Celowniki przyjechały, wraz z nimi dostarczono nam płytki montażowe, więc mogłem zainstalować sprzęt na pistolecie. Przy okazji porównałem płytkę montażową ACRO z tym, co znajduje się w zestawie Glocka MOS (tak, wiem, tam nie ma płytki pod ACRO) i powiem szczerze, że płytki dostarczane przez Austriaków moż- na pozostawić w oryginalnym blistrze i schować na dno szuflady – ta od Aimpointa bije je na głowę pod względem materiału, jako- ści wykonania oraz spasowania z gniazdem. Niestety, nie jest to jednak płytka bez wad, bo poza wymienionymi zaletami jest cho- lernie ciężka. To znaczy – waży tylko 30 g, ale biorąc pod uwagę masę ACRO P-1, wynoszącą 60 g, okazuje się, że to jest AŻ 30 g, czyli POŁOWA masy celownika... No cóż, być może w przyszłości zmienię ją na płytkę CHPWS, która ma masę około 9 g. Mam jed- nak lekkie opory przed wydaniem kolejnych czterech stówek, aby urwać 20 g. No, nie wiem... Po zamontowaniu kolimatora (no wiecie, klucz dynamome- tryczny, locktite i te klimaty) wyszedł kolejny problem. Otóż oka- zało się, że moja kabura Safariland, która jest przystosowana do glocka z celownikiem kolimatorowym, nie jest przystosowana do glocka z ACRO i wymaga dopasowania (szczegóły w filmie obok). Z pomocą Taty dopasowałem kaburę i używałem przez jakiś czas, ale pojawiła się opcja zakupu kabury dedykowanej do glocka z ACRO i rozszerzającej zakres możliwych do zastosowania lata- rek (6390RDS-ALS), którą nabyłem w dobrej cenie dzięki uprzej- mości chłopaków z proshoptc i problem się rozwiązał. Mogłem więc już używać mojego glocka z ACRO P-1 i latarką. No to używałem. Powiem szczerze, że jestem zachwycony tym celownikiem – początkowo obawiałem się, że będzie ciemny, bo przecież obudowa jest grubsza niż w celownikach otwartych, gdzie jest tylko wąska ramka, ale okazało się, że podczas strzelania tej obudowy i tak praktycznie nie widać (a w zasadzie – przestaje się ją dostrzegać podczas celowania). Okno celownika jest dość duże, więc wyraźnie widać, w co się celuje i nie ma wrażenia zaciem- niania celu. Plamka 3,5MOA – moim zdaniem – jest optymalna, ale nie będę twierdził, że idealna, bo wiem, że są tacy, którzy pre- ferują większe plamki. Zakres regulacji – w pełni wystarczający, bo nawet w bardzo słoneczne dni nie stosuję wyższych poziomów niż 4., może 5., a na strzelnicach krytych jest to zakres 3 – 4. Regulacja natężenia świecenia jest bardzo łatwa. Nawet zbyt ła- twa, bo zdarza się, że podczas wkładania broni do kabury przy- padkowo przestawi się poziom jasności (najczęściej w górę) – to zresztą dostrzegł także producent i w nowej wersji ACRO P-2 zmieniono kształt i umieszczenie przycisków, właśnie po to, by wy- eliminować tę przypadłość. Zerowanie celownika jest proste jak budowa cepa i zajęło mi kil- ka minut oraz kosztowało mniej niż 15 naboi. Przystrzelałem go na 17 metrów (bo tak doradzili Targets Creators) i takie ustawienie sprawdza się świetnie na odległościach, na jakich przychodzi mi strzelać (od 3 do 50 m). Do ustawienia celownika użyłem dołą- czonego do zestawu kluczyka, a ostatnio na DSEI od chłopaków z Aimpointa dostałem wypasioną wersję narzędzia uniwersalnego do obsługi celowników z Extrema Ratio, które mam stale w torbie z szpejem na strzelnicę. Samo ustawianie jest bardzo proste, bo kliki pokręteł są świetnie wyczuwalne. Już wiem, że kolimator zamknięty, to był strzał w dziesiątkę. Tak, waży nieco więcej, jest większy i ma mniejsze okienko, ale to są przypadłości niezauważalne w użytkowaniu, za to jest cał- kowicie odporny na warunki atmosferyczne oraz zabrudzenia. Nie znaczy to, że się nie brudzi, ale jak się zapaćka błotem (jak np. na Furii), to wystarczy przetrzeć szybki palcem i po sprawie. Zróbcie to samo z kolimatorem otwartym... Celownik swoje przeszedł – na wojnie nie był, ale nie przejmu- ję się specjalnie tym, gdzie i jak go używam i przeładowuję broń, opierając dłoń o celownik, bo jest po prostu pancerny. Nic mu nie odpada, nie paruje, nic się nie luzuje i nie odkręca. Oczywiście jak na DSEI obejrzałem dokładnie ACRO P-2, to zapragnąłem wymia- ny, co może się wydarzy, bo druga wersja jest po prostu jeszcze lepsza, a także lepiej opracowana pod kątem designu i nie stanowi już klocka, a ma dość atrakcyjny wygląd. Wygląd jednak nie strze- la, a klockowaty P-1 na moim glocku spisuje się świetnie, więc spokojnie mogę go używać do czasu, kiedy w moje ręce wpadnie P-2. Wtedy zastanowię się, co zrobić z P-1, ale oczyma wyobraźni widzę go jako offset do VUDU na moim JP. Obstawiam, że tam też sprawdzi się świetnie. okiem królika AKCESORIA