Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1463214
czasu strzelając w wojskowym szpeju. No a jak wojskowy szpej, to i wojskowa broń, tylko tu był problem. Beretta M9 jakoś mi nie pasuje, choć to piękny pistolet, a M1991A1 jest bronią, jak dla mnie, mocno archaiczną, a ja jednak lubię te nowoczesne klamki. Kiedy więc zobaczyłem, że na cywilnym rynku pojawił się M17 i M18 w wersjach praktycznie identycznych jak woj- skowe, powiedzialem sobie „to jest coś, co muszę mieć". No i od kilku miesięcy mam mojego M18. Dlaczego M18? Ano, dlatego, że to US Navy i USMC, a poza tym kompaktowa wersja wojskowego SIG-a podoba mi się znacznie bar- dziej niż pełnowymiarowa. M18 ma fajne proporcje, wygląda znacznie bardziej agresywnie i drapieżnie, niż M17, a jak się podepnie te dłu- gie, 21-nabojowe magazynki, to już w ogóle petarda. Nie strzelam też precyzyjnie i tarczowo, a przede wszystkim „taktycznie" i „bojowo" oraz startuję w zawodach trigun i multigun, a także w coraz popular- niejszych zawodach w formule „tak- tycznej", więc długa lufa nie jest mi do niczego potrzebna. Broń wykonana jest świetnie i po wyjęciu z pudełka strzela tak, że nic nie trzeba z nią robić. No nie trzeba, ale można... A propos pudełka – to za wiele w nim nie ma, bo jest pisto- let, trzy magazynki, naszywka, ame- rican style kłódka po nic i... i już. No szału nie ma. Praca stockowego spustu jest bardzo przyjemna, z krótkim ru- chem jałowym, wyraźną ścianą i przełamaniem oraz krótkim rese- tem. Lubię szybko strzelać, więc ten spust podpasował mi (prawie) idealnie. Chwyt bardzo dobry, wy- godny, zapewniający dobrą kontrolę nad bronią o niezłej fakturze, choć mogłaby być ona nieco bardziej agresywna. Świetne przyrządy ce- lownicze – bardzo duże i bardzo wyraźne z kontrastowymi punktami przyspieszającymi celowanie. No i ten tryt! Świeci to w ciemności pra- wie jak miniaturowa latarka. Manipulatory kapitalne, wszyst- ko na miejscu i pod ręką (pod palcem?), wygodne w obsłudze, a jednocześnie nieprzesadnie duże. Jedyne, do czego można się przy- czepić, to kształt i wielkość dźwigni zatrzasku zamka. Ona jest malutka, a dodatkowo z przodu dość spicza- sta, przez co jej obsługa nie jest tak wygodna, jak mogłaby być. No ale działa. Dotąd nie miałem pistoletu z ze- wnętrznym bezpiecznikiem, bo uży- wałem przede wszystkim Glocka 19 III generacji i Glocka 19X (a więc w sumie konkurenta M18 w prze- targu), ale przestawienie się na jego używanie nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Dobra, czasem jeszcze w ferworze walki na zawodach zdarza mi się zapo- mnieć odbezpieczyć broń, ale coraz rzadziej, bo ostatnio strzelam tylko z M18, więc wyrabiam odpowiednie nawyki. Sam bezpiecznik chodzi perfekcyjnie i w zasadzie można odbezpieczyć broń w kaburze, już w momencie budowania chwytu – pistolet nadal jest zabezpieczony bezpiecznikami automatycznymi, a ja nie kładę palca na spuście, więc wszystko jest OK. Strzelanie z M18 to poezja – idzie mi z niego znacznie lepiej, niż z 19X, bo strzelam szybciej i robię lepsze grupy. Widać Glock to jednak nie dla mnie, a z SIG-iem dogadałem się błyskawicznie. Wspomniałem, że w M18 nic nie trzeba zmieniać, ale zmienić to i owo można. No to pozmieniałem. Zacząłem od wymiany modułu chwytu i w moim M18 zastoso- wałem moduł z P320, oczywiście w odpowiednim kolorze. Czemu tak? Bo lepiej wygląda, jest bardziej agresywny i nie ma tego wyoblenia z tyłu, które mi się niespecjalnie podobało i jednak gorzej układało się w ręce niż znacznie miej w tym miejscu wyoblony chwyt z P320. Nowy chwyt jest też wyżej i głębiej podcięty w przejściu kabłąka w rę- BROŃ STRZELECKA