Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1463214
własne doświadczenia i modyfikuję swoje szkolenia. Metodyka w dużej mierze opiera się na systematycz- ności – to coś, co ciężko osiągnąć ze strzelcami cywilnymi. Jeżeli chodzi o strzelanie, znalezienie czasu – chyba najtrudniejsze, finan- se, dodatkowe treningi „na sucho", od razu widać, kto ile czasu poświę- ca na czynności manualne. Oczywiście zawsze skupiam się na detalach i najważniejszych rze- czach, już jestem bardziej elastycz- ny w mniej istotnych sprawach, ale zawsze dążę do doskonałości w szkoleniach i tego, żeby z każ- dych zajęć uczeń wyniósł jak naj- więcej. Czy szkolenia, jakie oferujesz, są częścią procesu, który gdzieś się zaczyna i gdzieś kończy? np. robię wszystkie poziomy pistoletu, kara- binu, strzelby i co dalej? To by było idealne, przejście wszystkich poziomów i rozpoczę- cie etapu wyższego. Generalnie jest to rzecz prawie niemożliwa do zrealizowania. Wszystkie szkolenia są tak ustawione, i taki miały plan, by przejść trzy poziomy i pójść dalej, życie jednak mocno to zweryfiko- wało. Ludzie mają różne poziomy, ale nawet dobry poziom wymaga zrobienia kroku do tyłu – a nikt nie lubi, jak się mu mówi, że coś robi nie tak. Do tego dochodzi pamięć mię- śniowa, nadbudowa złej pamięci to długotrwały proces, a ludzie są nie- cierpliwi i szybko rezygnują. A żeby efekt był widoczny, trzeba mocno i systematycznie potrenować. Czy oferujesz jakieś szkolenia, jakich na rynku nie ma? Na rynku jest już chyba wszystko. Oczywiście ja jestem otwarty na każdy rodzaj szkolenia. Realizuję co jakiś czas coś nowego. Aktual- nie to cykl szkoleń Combat Shooter na strzelnicy Zbrojownia Modlin – wprowadzenie do strzelectwa taktycznego. Modułów jest pięć i co miesiąc robię jeden, zaczynając od 28 sierpnia. Rynek jest pełny do- brych i złych szkoleń, przeciętnemu Kowalskiemu ciężko się odna- leźć w tym świecie. Kuszące są szkolenia CQB, VCQB, strzelanie z pojazdów, ale jeżeli podstawy są WYWIAD