Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1472105
zasięgu i możliwościach przedstawiciele Ukrainy apelują o przekazanie ich krajowi bardziej zaawansowanych systemów przeciwlotniczych tak klasy SHORAD jak i MRAD. Wśród systemów krótkiego zasięgu które zostały wskazane przez stronę ukraińską jako wysoce pożądane znalazły się na przykład norweskie systemy NASAMS z pociskami AIM-120 AMRAAM. Poza zaawansowanymi systemami zachodniej produkcji Ukraina prosiła również o przekazanie przez obecnych ich użytkowników systemów sowieckiego pochodzenia. Uzbrojenie takie, być może nie zwiększyło by radykalnie zdolności ukraińskiej OPL ale pozwoliły by na szybkie, wynikające z łatwiejszego przeszkolenia i zaznajemienia się ze sprzętem skostruowanym według tej samej filozofii, wdrożenie systemów do służby. Wśród takiego uzbrojenia wymieniano systemy przeciwlotnicze Szyłka, Osa, Kub, Buk czy wreszcie systemy średniego zasięgu S-300 i S-400. Szczególną uwagę opinii publiczej zwróciła perspektywa przekazania tych ostatnich, najbardziej zaawansowanych i najgroźniejszych systemów. Jak wskazano wcześniej SZ Ukrainy użytkują obecnie systemy S-300PT, S-300PS i mające podobną nazwę ale dysponujące innymi możliwościami przeciwrakietowe S-300W. Krajem który dysponuje systemami maksymalnie zbliżonymi do ukraińskich jest Słowacja, jej siły zbrojne posiadają bowiem systemy w wersji S-300 PMU1 będące o jedną generację nowszymi od ich ukraińskich odpowiedników. Z tego powodu można przypuszczać że po przekazanio mogły by błyskawicznie zostać użyte w walce przez ukraińskich przeciwlotników. Wstępną zgodę na przekazanie S-300 PMU1 wyraziło słowackie ministerstwo obrony, jednak warunkując ten krok otrzymanie od sojuszników z NATO systemu który byłby w stanie zastąpić na stanie słowackich SZ S-300. Jako kraj który potencjalnie mógłby spełnić ten warunek wskazano Niemcy, dysponujące kilkoma bateriami systemu przeciwlotniczego średniego zasięgu Patriot. Innymi krajami eksploatujacymi systemy S-300 i mogącymi potencjalnie przekazać je Ukrainie są Bułgaria z 2 bateriami S-300P i Grecja z pułkiem w składzie 4 baterii systemu S-300PMU1. Choć nie zostało to oficjalnie zaznaczone można domniemywać że potecjalne przekazanie przez te kraje swoich systemów mogło by mieć miejsce tylko i wyłącznie na zasadzie opisanej w przypadku Słowacji, to jest zapewnienia obydwu państwom systemów „zastępczych". Kolejnym, jeszcze trudniejszym do zrealizowania a właściwie to abstrakcyjnym pomysłem na wzmocnienie ukraińskiej OPL średniego zasięgu jest zasilenie jej tureckimi systemami S-400 które kilka lat temu zostały przez ten kraj zakupione w Federacji Rosyjskiej. Decyzja ta była powodem kryzysu politycznego na linii Turcja-USA i wyrzucenia Turcji z programu myśliwca F-35. Zgodnie z doniesieniami tureckich mediów, systemy które dostarczono z Rosji zostały zmagazynowane i nie są wykorzystywane operacyjnie, teraz miały by zostać odkupione przez USA lub NATO i następnie przekazane Ukrainie, natomiast w ich miejsce Turcja miała by pozyskać analogiczne systemu produkcji zachodniej. Prawdopodobieństwo takiej operacji należy z powodu jej skomplikowania jak i napięć pomiędzy poszczególnymi stronami należy uznać za skrajnie niskie, dodać również należy że system S-400 mimo że koncepcyjnie zbliżony do „starszych braci" w postaci kolejnych wariantów systemu S-300 od jego pierwszych wersji które użytkują SZ Ukrainy diametralnie się różni. Dysponuje bowiem nowszymi, naprowadzanymi w inny sposób pociskami, nowymi radarami przeszukiwania przestrzeni powietrznej i kontroli ognia, nowym systemem dowodzenia oraz łączności. Z tego powodu płynne przejęcię systemu przez ukraińskich przeciwlotników i jego szybkie wykorzystanie w walce należy uznać za wysoce wątpliwe. Co ciekawe ukraińskie prośby dotyczące przekazania temu państwu sprzętu potrzebnego do odparcia rosyjskiej agresji, w dziedzinie obrony powietrznej nie odnoszą się jedynie do lądowych systemów przeciwlotniczych. Dramatyczne, co nie może dziwić biorąc pod uwagę intensywność walk, apele są rówież wystosowane w kwestii potrzeby otrzymaia samolotów taktycznych. Jednak publicznie, pierwszy raz temat przekazania Ukrainie samolotów bojowych pojawił się 27 lutego w wypowiedzi szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella który wspomniał o tym że na Ukrainę poza lekkim uzbrojeniemo mogą również trafić samoloty bojowe. Biorąc pod uwagę pilną potrzebę a więc krótki horyzont czasowy komentatorzy szybko domyślili się że może być mowa jedynie o maszynach użytkowanych już przez Ukraińskie Siły Powietrzne. Wypowiedź Borrella szybko została podchwycona przez ukraińskie media i polityków precyzujących że faktycznie w skład pakietu pomocowego wchodzić będą myśliwce MiG-29 oraz samoloty szturmowe Su-25 w łącznej liczbie 70 egzemplarzy i w takiej rozeszła się szerokim echem na świecie. Kolejne dni i godziny stały pod znakiem sesacyjnych doniesień medialnych mówiących o już trwającym przekazywaniu maszyn czy nawet perspektywach operowania owych samolotów z lotnisk położonych na terenie państw należących do www.fragoutmag.com