Faktem jest bowiem to, że na terenie
Polski mamy dwa charakterystyczne
podejścia do problemu budowli
ochronnych reprezentowane przez
władze samorządowe – pierwsze:
skoro nie było przepisów (co nie jest
prawdą), to nie musimy robić nic.
Drugie: przepisy były i co najmniej
ewidencję wykonywaliśmy. Niestety,
podejście pierwsze charakteryzuje
zdecydowaną większość lokalnych
włodarzy na terenie całego kraju.
Technicznie, schrony i ukrycia na terenie
Polski budowano na przestrzeni lat na
podstawie różnego rodzaju przepisów
– norm, wytycznych, zasad etc. Na
ich podstawie budowano nie tylko
pojedyncze obiekty (najczęściej pod
budynkami), lecz także kształtowano
całe założenia urbanistyczne dzielnic
i zespołów budynków – vide słynne
osiedla TOPL (budowane według
wytycznych Terenowej Obrony
Przeciwlotniczej). Wytyczne te
określały nie tylko parametry
techniczne obiektów (rodzaje i grubości
materiałów, autonomiczność), lecz
również ich rozlokowanie w terenie,
lokalizację punktów odkażania,
medycznych i obserwacyjnych etc.
Uprzedzając, należy stwierdzić, że
podstawowym parametrem odporno-
ściowym ówczesnych (a zatem
większości obecnie istniejących)
budowli ochronnych jest tzw.
odporność na zagruzowanie. Oznacza
www.fragoutmag.com