Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine MSPO 2023

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1506953

Contents of this Issue

Navigation

Page 79 of 83

Gdzie przebiega granica? Zmęczenie, strach, odpowiedzialność, wszystko, co zostaje w głowie w tak dramatycznych sytuacjach, jakich doświadczasz na woj- nie? I to wojnie, która trwa od 2014 roku! Wiesz co, ciężko powiedzieć, gdzie jest granica. Bo my ją cały czas macamy, cały czas lawirujemy na krawędzi tego wszystkiego. Każdy ma własne grani- ce, natomiast jest ta nienaruszalna dla wszystkich, czyli granica… realnego ska- zania się na śmierć swoim działaniem. My staramy się mimo wszystko, macając, wyłapywać ten ostatni skraj bezpieczeń- stwa i raczej nie iść dalej. Ale adrenalina, oczekiwania Ukraińców, z którymi działa- my, no tutaj czasami ciężko ten skraj jest wyłapać. Bo zagrożenie tam na miejscu, na linii frontu, jest ciągłe, ono wzrasta, ono ma- leje. W tym momencie ważne jest, by wy- czuć, w którym miejscu jest ta czerwona linia, której przekroczyć się nie powinno. Teraz, kiedy pracowaliśmy w oblężonym Bachmucie, cały czas się tańczyło na tej czerwonej linii, bo każdorazowe wyjście z piwnicy, ze swojego schronienia, mogło się zakończyć dla ciebie źle. Ta ostatnia rotacja pokazała nam, że w kwestii wła- snego zdrowia trochę przekroczyliśmy tę czerwoną linię. Dlatego że wyjeżdżaliśmy z miasta na dobę, przepakowywaliśmy się, uzupełnialiśmy sprzęt i wracaliśmy z powrotem do miasta. No i siły witalne, brak odpoczynku, warunki pracy tam na miejscu, nasz stan po wyjeździe z miasta ostatecznie do Polski, nasz stan zdrowia teraz… mamy problem z płucami, musi- my mocno się podleczyć, więc jednak trochę przekroczyliśmy tę czerwoną linię, bo za mocno angażowaliśmy się w dzia- łanie, dając sobie możliwość tam na miej- scu odnowienia gotowości bojowej, ale nie dawaliśmy sobie czasu na to, by zła- pać oddech. No to jest w sumie bardzo ciekawy te- mat, bo generalnie dobrze, jak ten strach jest, nie mówimy tu o lęku, lęk nie jest do- bry, bo cię paraliżuje, lęk sprawia, że nie jesteś w stanie działać, ale strach jest do- brym zjawiskiem, bo to jest taka pomarań- czowa lampka, która mówi ci: „O, uważaj! Tutaj może zadziać się coś niedobrego!". I mówi się, że każdy się boi, natomiast wiesz, kiedy ty jesteś cały czas w zagro- żeniu, kiedy się z nim oswajasz, kiedy się adaptujesz do tego, co tam się dzieje, to w pewnym momencie strachu jest co- raz mniej, okazuje się, że boisz się coraz mniej. I to jest niebezpieczne, bo wiesz, gubisz ten naturalny bezpiecznik, który powinien cię trzymać w ryzach. My sta- ramy się robić wszystko, by tego strachu nie zatracać, żeby ta obawa, oczywiście kontrolowana, o to, że coś nie jest tak jak powinno, jednak się gdzieś tam pojawiała i trzymała człowieka w ryzach. Czego jest pewien człowiek, który mówi: „Nie wiem czy dożyję jutra"? Albo ten, który zna wybór pomiędzy niewolą a „tamtym światem"? Niczego, niczego nie jesteś pewien – nie jesteś pewien, czy się rano obudzisz, czy strop piwnicy się nie zawali, nie jesteś pewien, czy wrócisz do piwnicy, jeżeli z niej wyjdziesz do poszkodowanych, nie jesteś pewien, czy wpadniesz w okrą- żenie – tamten świat to jest świat, który zmienia się na bieżąco. Wychodzisz na zewnątrz przed piwnicę i widzisz, jak się zmienia krajobraz, widzisz, jak podwórko jest zryte przez nowe pociski artyleryjskie, jak bloki, które stały obok już nie stoją, jak chłopcy, z którymi jadłeś śniadanie już nie żyją i nie siądziesz z nimi z powrotem do śniadania. Nie można być pewnym nicze- go, trzeba mieć tak naprawdę przygoto- wanych parę planów awaryjnych na różne okoliczności. Powiedz coś o braterstwie – relacje w zespole, komunikacja, więź, swoje obrzędy…? My pracujemy z pododdziałami, które znamy od dłuższego czasu, które zna- my najmniej od początku eskalacji tego konfliktu. Są to głównie oddziały spe- cjalne, sił specjalnych – Ukraińskie, ale są też jednostki desantowo-szturmowe, a każda z nich ma swoją obrzędowość, własne zwyczaje, ale są też takie, które generalnie są kultywowane przez wszyst- kich żołnierzy w strefie i to braterstwo tam jest bardzo mocno zauważalne. Do takich obrzędów należy na przykład posiadanie konkretnej, TEJ konkretnej naszywki, konkretnego pododdziału, któ- rą mogą nosić wyłącznie ci, którzy są uznani za jego członków – ale nie struk- turalnie, tylko tych, wiesz, którzy walczą z tym pododdziałem, przebywają... I kiedy taką naszywkę daje ci dowódca, to jest to najwyższy symbol uznania, że jesteś swój. I my już mamy troch takich naszy- wek konkretnych pododdziałów, mamy prawo do noszenia tych naszywek. Co do takiego braterstwa, to wiesz, utrzymuje- my z chłopakami kontakt, znamy rodziny, 78 www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine MSPO 2023