Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #46 POL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1530964

Contents of this Issue

Navigation

Page 39 of 125

z lutego 2024 roku Rosja wciąż posiadała 6000 czołgów róż- nych typów). W ocenie rosyjskiego potencjału należy także uwzględnić ryzyko zamrożenia lub zaprzestania działań wojen- nych w Ukrainie – jeśli Trump wymusi na władzach w Kijowie zawarcie układu z Rosją, intensywność walk znacząco spadnie, tak jak ponoszone straty. Ponadto możliwe jest, że Rosja będzie poszukiwać dalszych niskokosztowych rozwiązań, tak jak tanie, wręcz prymitywne samoloty – pociski Szahid 136 uzupełniły drogie pociski ma- newrujące, a tanie drony FPV po obu stronach frontu uzu- pełniają klasyczne przeciwpancerne pociski kierowane i arty- lerię. Polska znajduje się jednak w gorszej sytuacji: nie mamy możliwości tworzenia przewagi ilościowej, choćby z powodów demograficznych – zbrodnią byłoby także używanie na froncie naszych żołnierzy w taki sposób, jak Rosjanie używają swoich. W zakresie sprzętu sprawa jest równie złożona. Siły niezbędne do prowadzenia konwencjonalnej wojny, zwłasz- cza artyleria, czołgi, obrona przeciwlotnicza, środki walki ra- dioelektronicznej – to wszystko było obszarem modernizacji zachodzącej tylko wyspowo, na jedną brygadę przezbrojoną w Leopardy czy Rosomaki przypadało kilka, gdzie używano T-72 i BWP-1, obok nowoczesnych zestawów przeciwlotniczych Grom obronę przeciwlotniczą tworzyły stare Kuby i Newy. Szybkie i duże zakupy realizowane w ostatnich latach, tylko częściowo rozwiązują problem, gdyż znaczna część starszego sprzętu została oddana na Ukrainę, wdrożenie nowego zajmuje zaś czas. Należy więc poszukać kompromisu pomiędzy ilością a jakością, kładąc nacisk na zrównoważenie ilości jakością właśnie. Plany rozbudowy armii formułowane w ostatnich latach były, dyplomatycznie mówiąc, bardzo ambitne. Sześć dy- wizji wojsk lądowych i to rozbudowanych – dywizje miały składać się z czterech brygad po cztery bataliony, 300 000 żołnierzy na stopie pokojowej (licząc terytorialsów), 450 000 wliczając aktywną rezerwę. Przy założeniu utrzymania dotychczasowych etatów, a więc 58 wozów (czołgów, BWP, transporterów opancerzonych) w batalionie, sześć dywizji, każda po cztery brygady i one po cztery bataliony (a więc w czasie pokoju byłoby ich 96) – to oznacza astronomiczną liczbę 5568 wozów bojowych tylko w jednostkach liniowych, bez uwzględnienia jakichkolwiek re- zerw (i tzw. funduszu remontowego więc bieżącej rezerwy, jak i rezerw na czas wojny) oraz sprzętu szkolnego. Redukując bataliony do 44 wozów otrzymujemy 4224 wozy – ponownie bez wspomnianych nadwyżek. To wszystko nie uwzględnia tak- że wszelkich wozów specjalistycznych (np. rozpoznawczych, ewakuacji medycznej, dowodzenia) oraz artylerii czy obrony przeciwlotniczej, o sprzęcie logistycznym (samochody tereno- we i ciężarowe) nie wspominając. A na razie pozostajemy na szczeblu dywizji i nie wspominamy w ogóle o innych rodzajach sił zbrojnych. Jakie więc siły mogłoby tworzyć polską armię w roku 2040? Pomocna w ustaleniu możliwego składu przyszłych wojsk lą- dowych jest oczywiście geografia. Potencjalny przeciwnik znajduje się na wschodzie i na wschodzie będzie toczyć się ewentualna wojna obronna – przynajmniej na lądzie. Już teraz stacjonują tam dwie silne dywizje – 18. Dywizja Zmechanizo- wana oraz 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana. Obie liczą obecnie trzy brygady – 18. Dywizja składa się z jednej brygady pancernej, jednej zmechanizowanej i jednej strzel- ców podhalańskich, 16. z jednej brygady kawalerii pancernej i dwóch brygad zmechanizowanych. W obu brygadach formo- wane są czwarte brygady określane mianem zmotoryzowa- nych. Obie te dywizje znajdują się w doskonałym położeniu, by prowadzić działania obronne na wschodniej granicy. Należy przy tym założyć, że obie dywizje, otrzymujące obecnie nowe czołgi (M1 Abrams i K2) oraz sprzęt artyleryjski, otrzy- mają także nowe bojowe wozy piechoty Borsuk oraz kołowe transportery opancerzone – nieważne, czy to będą Rosomaki z wieżą ZSSW-30, czy też nowe kołowe transportery opance- rzone, również zdolne zwalczać pojazdy pancerne przeciwnika. Można także rozważyć ujednolicenie struktur, zmieniając for- mowaną brygadę zmotoryzowaną w 18. dywizji na zmechani- zowaną. Obie dywizje mogłyby wówczas składać się z jednej brygady pancernej (trzy bataliony czołgów, jeden zmechani- zowany) dwóch brygad zmechanizowanych (po dwa bataliony czołgów i zmechanizowane) oraz brygady zmotoryzowanej/ strzelców podhalańskich z czterema batalionami na kołowych transporterach opancerzonych, zdolnych do szybkiego ma- newru. Trzymając się „modelu 58" oznacza to dla tych dywizji po 406 czołgów w linii, 290 BWP i 232 kołowe transportery opancerzone. Otwartym pytaniem jest proporcja czołgów i piechoty w tych brygadach. Obecnie wyłania się model, w którym bry- gady pancerne mają składać się z trzech batalionów czołgów i jednego zmechanizowanego, brygada zmotoryzowana (strzel- ców podhalańskich) z czterech batalionów piechoty, brygady zmechanizowane zaś – z dwóch batalionów zmechanizowanych i dwóch czołgów. Chichotem historii jest, że taki model już istniał w Wojsku Polskim, gdy na przełomie lat 80. i 90. armię prze- kształcano z zadań ofensywnych na obronne, w ramach reform Siwickiego pojawiła się struktura zunifikowanego pułku zmecha- nizowanego z taką właśnie proporcją czołgów i piechoty. Logiczne jest także założenie, że należy zapewnić im odpowied- nie siły i środki wsparcia. Oczywiste jest również, że każda z nich – znów, zgodnie z obecnymi lub niedawnymi deklara- cjami – miałaby w swojej strukturze brygadę artylerii, pułk logistyczny, pułk saperów, pułk przeciwlotniczy, batalion roz- poznawczy i inne niezbędne pododdziały. Do tego dochodzą or- ganiczne środki: dywizjony artylerii, przeciwlotnicze, bataliony logistyczne w poszczególnych brygadach. Idąc bardzo konser- watywnie, oznacza to cztery brygadowe dywizjony artylerii oraz na szczeblu dywizji – brygadę artylerii, która obecnie liczy dwa dywizjony armatohaubic i dwa dywizjony artylerii rakie- towej. Ich uzupełnieniem w naturalny sposób będą bezzałogo- we systemy rozpoznawczo-uderzeniowe (choćby kupowane w ramach programu Gladius) oraz przeciwpancerne (istnieje przecież program Ottokar-Brzoza…). Można więc wyobrazić sobie także dodatkowy oddział: pułk przeciwpancerny, uzbro- jony zarówno w środki bezzałogowe, jak i przeciwpancerne pociski kierowane dalekiego zasięgu. Można sobie także wy- obrazić dodatkowe wzmocnienie szczebel niżej. Można dodać do brygad choćby po baterii artylerii rakietowej oraz środki bezzałogowe (np. amunicję krążącą), zwiększając ich poten- cjał rażenia. Mało tego, biorąc pod uwagę to, jak ważnym elementem pola walki są bezzałogowce, pociski kierowane www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #46 POL