Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/423908
JedzIeMy! Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy osobiście nie zapoznali się z działaniem Jaskra i Tasznika. Zaczęliśmy od zapoznania się z wyposażeniem obu przedziałów – symulator wyświetlał na ekranach rozmieszczenie poszczególnych przełączników i manipulatorów, po czym uruchomiona została procedura testowa. Polegała ona na wyświetla- niu zadań w rodzaju „zwolnij hamulec ręczny", które trzeba było wykonać w określonym czasie. Po zaliczeniu obu podstawowych cykli przesz- liśmy do jazdy transporterem. Przyznać trzeba, że wcześniejsze ćwiczenia okazały się bardzo pomocne, choć podstawowa jazda Rosomakiem nie jest jakimś specjalnym wyzwaniem. Schody zaczynają się w cięższym terenie, podczas wykonywania zadania bojowego czy w momen- cie, w którym instruktor zasymuluje szkolonemu jakąś awarię. Jeździliśmy Rosomakami (co prawda jako pasażerowie) i wiedzieliśmy, jak to wygląda w rzeczywistości – odwzorowanie oddziaływa- nia terenu na transporter w symulatorze jest naprawdę bliskie realiom, a instruktorzy i tak nie ustawili nam jego najwyższego stopnia. Mimo to wyraźnie czuć było nierówności czy zderzenia z przeszkodami lub innymi transporterami – nie, to nie my, to w nas wjeżdżano, by pokazać nam, jak to czuć. a czuć wyraźnie i to bardzo. Widok przez peryskop kierowcy jest dość real- istyczny – po krótkim czasie przestają przesz- kadzać linie podziału pomiędzy monitorami, a człowiek skupia się na tym, gdzie i po czym jedzie. Elektroniczny układ dba o to, by odwzorować na kierownicy warunki terenowe poprzez zmianę wielkości momentu obrotowego, więc kręci się ona zupełnie inaczej podczas jazdy po drodze i np. po piasku. Już po krótkim czasie zaczyna się wyrabiać nawyki kontrolowania wskazań urządzeń pokładowych (a rozmieszczone są zupełnie inaczej, niż w samo- chodzie), prawidłowego reagowania na alarmy (np. o zwiększeniu temperatury cieczy chłodzącej silnika) czy obsługi panelu nawigacji pokładowej (akurat on jest w strasznie dziwnym miejscu, bo po lewej stronie, lekko z tyłu). Paleta terenów, po których można jeździć jest nieograniczona – jeźd- ziliśmy w mieście, w lesie, po afgańskiej pustyni, w deszczu, w śniegu, rano i o zmroku. Wszyst- kim kieruje instruktor, który może uruchomić zaprogramowane ćwiczenie, ale cały czas ma możliwość ingerowania w nie. Kursant zabłądził? Nie ma sprawy, teleportuje się go do ostatniego punktu kontrolnego trasy. Wjechał gdzieś, skąd nie może wyjechać? Klik! – i wraca na trasę. Prze- konał się o tym Drugi, który próbował pokonać przeszkodę wodną, ale w miejscu, w którym był zbyt stromy zjazd. Wjechał, co prawda, do wody, ale w taki sposób, że transporter zaczął się w niej NOWOCZESNE TECHNOLOGIE