www.fragoutmag.com
Największy od wielu lat przetarg na zakup
wiropłatów wojskowych w Europie wynika
z potrzeb operacyjnych oraz starzenia się obecnie
eksploatowanych w Wojsku Polskim maszyn
– mowa przede wszystkim o morskich Mi-14,
ale także lądowych Mi-8/Mi-17. Dodatkowo
okazuje się, że przy okazji wymiany śmigłowców
dojdzie do przejścia na natowską strukturę floty
maszyn tej klasy, co oznacza między innymi
wykorzystywanie do transportu wiropłatów
kategorii średniej oraz ciężkiej. Zakup obejmie
odmiany przeznaczone dla wszystkich
rodzajów sił zbrojnych. Zdecydowano się na
jednorodną platformę, co jest pomysłem nie
do końca przemyślanym. O nabyciu nowych
wiropłatów mówiono od dawna, taki zakup
pojawiał się w deklaracjach politycznych
od dłuższego czasu – z tego też względu niemal
od razu wiadomo było, jakie firmy będą chciały
uczestniczyć w przetargu. Na przestrzeni
lat trwały pewne kroki przygotowawcze
– włoska firma AgustaWestland zakupiła
zakłady lotnicze w Świdniku, a amerykański
Sikorsky Aircraft Corp. – fabrykę w Mielcu.
Dzięki temu obydwaj producenci przygotowali
dla siebie odpowiednie zaplecze przed
zbliżającym się programem zakupu
śmigłowców dla Polski. Gdy uruchomiono
postępowanie, bardzo szybko okazało się,
że Inspektorat Uzbrojenia planuje pozyskanie
maszyn kategorii średniej – zaczęto
więc spekulować, że pierwsze skrzypce
będą grać AgustaWestland AW149 oraz
Sikorsky S-70i Black Hawk International
(oraz któraś z odmian pokładowych).
Do tej pary, dość niespodziewanie, dołączył
jeszcze trzeci – EC725 Caracal od Airbus
Helicopters, producenta związanego z Wojsko-