Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/630717
ostrza o zmrożone drewno, sprawiał mi niepokojąco dużą frajdę. Nóż wytrzymał jednak dłużej, niż ja i osta- tecznie musiałam się zadowolić opałem o mniejszej średnicy. Po przygotowaniu zapasu drewna na ognisko, pojawił się pomysł zbudowania szałasu na chłodne, zi- mowe dni. Jako że nie zabrałam ze sobą toporka, RTK posłużył do ociosywania słupków konstrukcyjnych, i pozbawiania ich niepotrzebnych odnóg. Zmarznięte wypustki o średnicy kilku centymetrów dawały się od- cinać niemal całymi plasterkami. Praca w zmrożonym drewnie niespecjalnie odbiła się na krawędzi tnącej. Nóż zachował wysoką ostrość roboczą na poziomie delikatnego szarpania ciętych kartek. Za hartowanie odpowiedzialny jest Patryk „Kaminari" Pawlik i trzeba mu oddać sprawiedliwość, że wykonał swoją pracę jak należy. Nietrudno się do- myślić, że dla klingi o twardości 60 HRC żadną prze- szkodą nie okazała się także stalowa puszka z brzo- skwiniami. Ostrze dosłownie rozpruwało wieczko przy samym brzegu, nie klinując w materiale. Zachęcona dobrymi wynikami noża podczas cięż- szych prac obozowych, z radością przystąpiłam do jednego z testów, o których wspomniałam na po- czątku. Wytargałam z piwnicy niepotrzebną oponę i, zamknąwszy się na balkonie, z zapałem przystąpiłam do dziabania jej Raptorowym nożem. O ile dziurawie- nie ścianki w pobliżu bieżnika szło lekko i przyjemnie, tak wzmocnienie boku okazało się dla mnie barierą nie do przebicia. Postanowiłam rozprawić się z nim w inny sposób i zaczęłam z zapamiętaniem rozcinać oponę od bieżnika, aż po drutówkę. Operacja koszto- wała mnie trochę wysiłku, ale zakończyła się sukce- sem. Oględziny ostrza po tych czynnościach pozwo- liły stwierdzić, że krawędź tnąca zawinęła się niemal na całej długości. W kilku miejscach zauważyłam też drobne wykruszenia, ale biorąc pod uwagę, że w koń- cowej fazie cięcia, szorowałam już ostrzem po drucie, to naprawdę nie wyglądało to źle. www.fragoutmag.com