Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #10 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/684576

Contents of this Issue

Navigation

Page 115 of 249

www.fragoutmag.com Bezpiecznik nie jest skomplikowany; ma postać skrzydełka, można ustawić go w dwóch położe- niach – tylnym (zabezpieczony) i przednim (odbez- pieczony z dużym czerwonym napisem „OGIEŃ"). Nie jest za to ergonomiczny, nie da się go obsłu- giwać ręką strzelającą bez zmiany chwytu, ale spełnia swoje zadanie. Spust ma przyjemną pracę jak na ten rodzaj broni. Stawia wyraźny opór, ale nie jest zbyt twardy i pracuje płynnie – żadnych skoków, kilku oporów czy tego typu klimatów. Co więcej, stosunkowo niska szybkostrzelność w połączeniu z charakterystyką spustu pozwalają, przy pewnej wprawie, na prowadzenie ognia po- jedynczego. Krótkie, 2–4-strzałowe serie również nie nastręczają żadnego problemu. I po co komu przełącznik rodzaju ognia? Spokojnie da się strzelać w pozycji stojącej. Wówczas słaba ręka podtrzymuje broń za złożo- ny do tyłu dwójnóg (można go złożyć także na przód) albo za jedną z nóg, jeśli będzie on rozłożo- ny. Chwyt wystarczający, choć nie jest to szczyt komfortu – przydałby się mimo wszystko solidny przedni chwyt. Można też próbować trzymać za dolną część karabinu, ale należy pamiętać, że łączy się ona bezpośrednio z rurą gazową, a ta grzeje się dość mocno... Zresztą lufa PK również parzy niemiłosiernie, dla- tego też nie należy stosować w tym wypadku chwytu a'la Chris Costa, chyba że mamy ze sobą azbestową rekawicę.

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #10 PL