Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/684576
z tym do czyszczenia pomieszczeń). Dlatego też obcowanie z tą konstrukcją miało głównie wymiar rozryw- kowy, chociaż nie można nie do- cenić walorów edukacyjnych takiego strzelania. Nieduży ciężar PKM (tylko 7,5 kg – o 4 kg mniej od MG3 i M240G) daje możliwość dość swobodnego strzelania z postawy stojącej. W zasadzie ograniczają nas tylko fantazja strzel- ca oraz pewne niedogodności ergonomiczne, o czym dalej. Dla strzelca najbardziej komfor- towa jest jednak postawa leżąca – rozkładana opora naramienna oraz otwór w kolbie umożli- wiający chwycenie jej słabą dłonią i dociśnię- cie do ramienia pomagają stabilizować karabin i przyczyniają się do wzrostu celności. D w ó j n ó g rozkłada się łatwo (trzeba go ścisnąć i odpiąć sprężynująca blokadę – da się to spokojnie zrobić jedną ręką) i dobrze stabilizuje karabin przy strzelaniu. Jego wadą jest brak regulacji wysokości nóżek, ale z dru- giej strony – tak naprawdę niewiele współcze- snym UKM-ów ma takie udogodnienie. Broń jest niezwykle prosta w obsłudze – w końcu to karabin konstruowany z myślą o przeciętnym poborowym. Wszystko więc, począwszy od dopinania skrzynki amunicyj- nej amunicyjnej po załadowanie pierwszego naboju i umieszczenie go w szczękach wy- łuskiwacza po wcześniejszym podniesie- niu klapy jest uszyte na potrzeby żołnierza Układu Warszawskiego i „niezwyciężonej Armii Czerwonej". Rękojeść przeładowania jest wygodna – bez problemu daje się ją uchwycić i przeładować broń dłonią gołą i w rękawiczce. Pamiętać na leży o tym, by po odciągnięciu zespołu ruchomego w tylne położenie przesunąć ją w przód. W przeciwnym wypadku może dojść do jej uszkodzenia – nie stanie się to po jednym razie, ale jeśli zapomnimy się więcej razy, może być niefajnie. in action