Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/707484
Oba typy wkładek wraz z receptą od okulisty zanio- słem do osiedlowego optyka. Ten po zapoznaniu się ze specyfiką przyszłego użytkowania z miejsca za- sugerował wykonanie soczewek korekcyjnych z po- liwęglanu, nie zaś ze szkła. Odradził też stosowanie w przyszłości soczewek progresywnych czy dwu- ogniskowych. Pomijając możliwe osłabienie takich soczewek, ich rzeczywista przydatność na strzelnicy byłaby mocno dyskusyjna. Czas oczekiwania na go- towe soczewki w moim przypadku (lekka daleko- wzroczność, nieznaczny astygmatyzm) wyniósł 24 godz., a koszt to 140 zł za parę. Czyli koszty rosną: za- kup okularów, zakup wkładek i zakup soczewek. No ale cóż, nie będę latał po strzelnicy w okularach ko- rekcyjnych, a w goglach wyglądam dość pokracznie... Połączenie wkładek korekcyjnych z adapterami jest bajecznie proste. To samo zresztą dotyczy mon- tażu całości do okularów balistycznych. Wkładki testowałem w rozmaitych kombinacjach z dwoma typami okularów ESS: lekkimi, bezoprawkowymi okularami serii ICE oraz z bardziej zabudowanymi Crosshair, które są budżetową wersją „pancernych" okularów balistycznych Crossbow. Wszystkie testo- wane warianty sprawdzają się co najmniej dobrze, choć mnie najbardziej odpowiada połączenie okula- rów ICE z lekką, drucianą wkładką Vice Rx. Jest to jed- nak kwestia bardzo indywidualna. Takie połączenie zapewnia dobrą ochronę wzroku przy niskiej masie całego zestawu i braku „supertaktycznego" wyglądu, co bywa czasem przydatne w codziennych, ulicznych sytuacjach. Pewnym mankamentem oprawek ICE, wynikającym z ich konstrukcji, jest mniejsza stabil- ność trzymania się ich na głowie – przydaje się więc tutaj pasek zabezpieczający. Wad tych pozbawione są oprawki Crosshair, które na mojej głowie trzymają się tak, jakby było do niej przyklejone i pod tym wzglę- dem mogą stanowić wzór dla innych producentów. www.fragoutmag.com