Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/729525
W akcji Przede wszystkim jest to długopis – pisze się nim przyzwoicie, ale rewelacji nie ma, bo jest ciężki. Oczywiście to kwestia gustu, bo znam takich, którzy lubią ciężkie, masywne długopisy czy pióra, ale ja się do nich nie zaliczam. Mimo to, Luminoc Tactical Pen pozawala mi bez problemu naskrobać krótkie notat- ki, ale matury (zwłaszcza starej) nie chciałbym pisać z jego pomocą. Wkład chowa się i wysuwa przez ob- rót względem siebie części górnej i dolnej. Tu mega plus za spasowanie – wszystko chodzi, jak w szwaj- carskim zegarku (ciekawe czemu :) ), płynnie, z wy- raźnie wyczuwalnym, przyjemnym oporem. Wkład nie chowa się sam ani nie wysuwa, a przypadkowe obrócenie części długopisu raczej możliwe nie jest. Jako broń Luminox Tactical Pen wymaga treningu. To nie jest przedmiot dający użytkownikowi nadludz- kie moce czy z góry ustawiające pojedynek na jego korzyść. Innymi słowy – jeśli nie jesteś w stanie obro- nić się gołymi rękami, to taki długopis na 99% ci nie pomoże. Jeśli zaś potrafisz użyć rąk w samoobronie, to może pomóc podnieść skuteczność w walce. Po prostu trzeba wiedzieć, jak długopis trzymać podczas starcia i co z nim robić, bo próby dźgania na oślep nie przyniosą raczej pożądanego efektu. No, chyba że ma nim być wkurzenie przeciwnika. Na pewno użycie Luminoxa pomoże nam lepiej zacisnąć pięść, a przez to skuteczniej uderzać. Można nim również dźgać albo trafiać w czułe punkty, uciskać je czy też zakładać dźwignie. Ale, powtarzam, to wszystko wymaga treningu – Tactical Pen jest jedynie jego dopełnieniem i rodzajem ułatwienia. Długopis jest naprawdę solidny, więc nie ma się co obawiać o jego wytrzymałość w walce. Można nim dość skutecznie okładać czy dźgać przeciwnika AKCESORIA