z wykorzystaniem obu końców. Ten górny może też
sugerować zastosowanie go jako wybijaka do szyb
samochodowych, ale moim zdaniem jest zbyt płaski
i użycie go w taki sposób może się skończyć niefajnie
dla dłoni. Oczywiście w sytuacji awaryjnej lepiej jest
pociąć rękę, niż dać się spalić czy utopić w samocho-
dzie...
Nie wiem, jak wygląda sytuacja z przewożeniem
Lumnox Tactical Pen w bagażu podręcznym w samo-
locie – niby to nie broń, ale kto tam wie, co persone-
lowi lotniska wpadnie do głowy. Przed zabraniem go
za granicę także warto upewnić się, czy prawodaw-
stwo danego kraju dopuszcza posiadanie przy sobie
takiego długopisu, żeby potem się nie zdziwić.
Podsumowując – bardzo fajny gadżet, ale nie dla
wszystkich. Na pewno nie dla tych, którzy lubią lekkie
długopisy (co nie znaczy, że mają lekkie pióro) i nie
dla zbawców świata oczekujących po nim funkcjo-
nalności długopisów Jamesa Bonda (albo Johny'ego
Englisha).
Solidny kawałek zgrabnie ukształtowanego metalu
z funkcją pisania i możliwością przywalenia złemu
kolesiowi. Ale – jeszcze raz – pisać i używać go w walce
trzeba umieć.
www.fragoutmag.com