Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/729525
nowości na rok 2016. W moje ręce, dzięki uprzejmości SpecShopu, trafił jednak inny nóż z tegorocznej oferty. BK39 wywodzi się z linii Becker Knives, która, jak sama nazwa wskazuje, jest owocem współpracy z projektantem Ethanem Beckerem. Stylistycznie spójny z pozostałymi modelami serii z pewnością nie zaskakuje designem, tym bardziej, że od poprzednika (BK9) różni się głównie kolorystyką. Nóż jest naprawdę duży (37,5 cm) i na pierwszy rzut oka może budzić skojarzenia z maczetami z cyklu Zombie (co potęguje jeszcze kolor okładzin rekojeści), jednak wystarczy wziąć go do ręki, żeby stwierdzić, że to zupełnie inna liga. Projekt cechuje całkowita prostota, nie ma tu fikuśnych kształtów, recurwy czy dziwacznego profilowania, wszystko podporządkowane jest jak najwyższej użytkowości. Ot, masywny fulltang bowie, skręcony z okładkami za pomocą trzech śrub, pancerny jak czołg. Głownia Klinga typu clip point wykonana została ze stali chromowo-wanadowej 1095, zahartowanej na 56-58 HRC i zabezpieczona przezroczystą powłoką Clear Powder Coat o lekko żółtawym odcieniu. Fałszywka jest tępa i dość krótka, dzięki czemu nie osłabia znacząco czubka, natomiast poprawia nieco jego zdolności penetracyjne. Wysoki, płaski szlif poprowadzony został na całej długości głowni (która mierzy aż 23,5 cm), nóż nie ma nawet niewielkiego choila czy ricasso, a czoło okładzin wręcz przysłania minimalnie początek szlifu. Takie rozwiązanie pozwala wykorzystać w pełni duże gabaryty głowni. Drobnym ustępstwem, odbierającym fragment powierzchni tnącej na rzecz wygody ostrzenia, jest półokrągły notch rozpoczynający krawędź. Linia noża jest niemal całkowicie prosta, jedyne urozmaicenie stanowi niewielka rampa z trzema grubymi nacięciami pod kciuk, umiejscowiona na grzbiecie klingi. W kwestii staranności wykonania jest całkiem nieźle, linie szlifów schodzą się idealnie przy czubku, krawędź NOŻE