Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/763773
Brak rzepów oraz wystających ściągaczy przy nad- garstkach dodatkowo minimalizuje problemy, które pojawiają się w innych konstrukcjach, a zastosowane ściągacze utrzymują rękaw na miejscu i zapobiegają jego przesuwaniu się. Konstrukcja ściągacza dolnej krawędzi kurtki również eliminuje możliwość zaczepie- nia o któryś z jego elementów podczas pracy z bronią. Panele boczne są poprowadzone w taki sposób, że obejmują pachę aż do bicepsu, a materiał, z którego są wykonane, zapewnia bardzo dobre odprowadzenie ciepła/pary podczas intensywnego treningu. Należy też dodać, że mimo stosunkowo dopasowane- go kroju jestem w stanie dobyć broń zarówno z kabury umieszczonej na godzinie 12.00, 3.00 czy 5.00, bez względu na to, czy kurtka jest zapięta, czy rozpięta. Bardzo ważne jest, żeby pamiętać o tym, co zakłada- my pod Atoma – w chłodne dni, kiedy sie dużo rusza- my, warto nosić bieliznę z długim rękawem, ponieważ wewnętrzna warstwa rękawów jest wykonana z nylo- nu, który nie przyjmuje wody (pozostała część wnętrza kurtki też, ale na korpusie są panele polarowe). Przy wzmożonej aktywności i zapoceniu przedramion kurt- ka potrafi się „kleić" do ręki, co obniża komfort. Podsumowując, do moich zastosowań oceniam kurt- kę Atom bardzo wysoko – spełnia swoje zadania, a poza funkcjonalnością prezentuje się bardzo dobrze. okieM króLikA Pierwszego Atoma dostałem jakoś trzy i pół roku temu w końcówce marca. Pomyślałem wówczas „kogoś pogięło, se ponoszę puchową kurtkę wiosną i latem, jasne". Kolejne tygodnie (a potem miesiące i lata) pokazały, jak bardzo się myliłem – Atom LT stał się stałym elementem mojego EDC (o czym wspominał kolega Kordek powyżej). Noszę ją ze sobą albo na so- bie praktycznie okrągły rok. W chłodniejszych porach roku, co oczywiste, stanowi element docieplenia lub samodzielną kurtkę. W ciepłe dni także się przydaje – np. wieczorami, kiedy zachodzi słońce i robi się troszkę chłodniej Atom założony na podkoszulkę daje bardzo dobry komfort termiczny. Sprawdza się też w wietrz- ne, letnie i wiosenne dni – z wiatrem jednak nie należy przeginać, bo o ile latem przy przewiewaniu bocznych paneli jest całkiem miło, to jesienią czy zimą już nie jest tak fajnie i zaczyna się robić chłodno. No, chyba, że akurat podejmujemy większy wysiłek fizyczny. Pierwszego Atoma używałem ponad dwa lata i sprze- dałem go Marcinowi w stanie bardzo dobrym – fakt, pranie w pralce (dwa albo trzy razy, nie pamiętam) spowodowało, że kolor kurtki nieco zjaśniał, ale za- stosowanie odpowiednich środków piorących zabez- pieczyło kurtkę przed starzeniem i odnowiło powłokę wodoodporną (nie na poziomie fabrycznym, ale źle nie jest, zwłaszcza że stosowałem tylko płyn dolewa- ny podczas prania, a nie ten w atomizerze). Nowego Atoma piorę już ręcznie, w tych samych środkach www.fragoutmag.com