Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/763773
20 października, w czasie debaty w Sejmie, minister Macierewicz poinformował opinię publiczną, że do 2022 roku zamówienia na nowe śmigłowce mają dotyczyć co najmniej 50 maszyn. Pierwsze z nich mają trafić do użytkowników w 2018 roku, to zaś stoi w sprzeczności z deklaracjami z 10 października. Kupione mają być różne typy wiropłatów, co wskazuje na rozdzielenie zamówień pomiędzy producentów posiadających zakłady w kraju oraz za granicą, gdyż wśród kupionych maszyn mogą znaleźć się także wiropłaty uderzeniowe pozyskiwane w ramach programu Kruk i zastępujące szturmowe Mi-24D/W w Brygadzie Lotnictwa Wojsk Lądowych. 28 października okazało się, że żaden z oferentów nie zrezygnował z prowadzenia interesów z Ministerstwem Obrony Narodowej. Tym razem, bazując na przekazach informacyjnych, można założyć, że decydenci zrezygnowali z utrzymania koncepcji wspólnej platformy na rzecz wyspecjalizowanych maszyn pod konkretne zadania – powyższy pomysł może spowodować kolejny logistyczny koszmar (wzorem choćby parku samochodów i ciężarówek) w strukturach Wojska Polskiego. Z drugiej – może umożliwić zakupy bez zbędnych kompromisów wynikających ze sztywnego trzymania się wspólnej konstrukcji. Po raz kolejny pojawiło się jednak zamieszanie w oficjalnych komunikatach – dostawy maszyn pozyskanych w ramach pilnej potrzeby operacyjnej mają rozpocząć się w 2017 roku, ale jeszcze w bieżącym roku można spodziewać się dostawy dwóch śmigłowców „szkoleniowych". Być może ostatnie stwierdzenie oznacza kontynuację zapowiedzi z 10 października, mówiącej o pozyskaniu (jeszcze w bieżącym roku) pary S-70i Black Hawk International. Nie będzie stanowić to problemu, gdyż zakłady PZL Mielec dysponują kilkoma zmagazynowanymi egzemplarzami zbudowanymi jeszcze przed podpisaniem kontraktów. Brak nowych śmigłowców staje się palącym Lotnictwa Marynarki Wojennej potrzebującej które zastąpiłyby wiekowe Mi-14PŁ/R oraz Anakonda – fot. Łukasz Pacholski www.fragoutmag.com