Zacząłem pisać ten cykl felietonów, ponieważ obserwu-
ję na strzelnicach coraz więcej ludzi skupionych przede
wszystkim na tak zwanym strzelaniu bojowym. Można
odnieść wrażenie, że na broń patrzą jak na totem władzy
mający uleczyć ich słabości. Nie byłoby to zgodne z praw-
dą, a tym bardziej uczciwe.
Grupa ta staje się coraz liczniejsza, na jej potrzeby od-
powiada w Polsce spora część instruktorów, którzy
prezentują techniki wyuczone poprzez lata praktyki
„w służbie" bądź nabyte podczas uczestnictwa w in-
nych kursach krajowych i zagranicznych. Zawartość ich
programów szkoleniowych chciałbym pominąć, nie mnie
oceniać wartość merytoryczną ani ich osobiste doświad-
czenia. Problem, jaki zauważam, to ich ścisła specjalizacja.
Uczestnicy o bardzo różnej sprawności fizycznej otrzy-
mują pigułkę praktycznej wiedzy, pomijany jest natomiast
aspekt codziennej pracy i aktywności fizycznej, która jest
podstawą treningu we wszystkich jednostkach wojsko-
wych i policyjnych.
www.fragoutmag.com