Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/853192
Kolejnym dość dziwnym zwyczajem było to, że instrukto- rzy nie znają scenariusza na kolejne dni. Mjr Kups omawia jedynie zadania bezpośrednio przed ich przygotowaniem i realizacją – zmienne warunki pogodowe, poziom uczest- ników i ich kondycja często powodują konieczność opra- cowania na dany dzień dwóch, a nawet trzech różnych scenariuszy i wariantów zadań. Ta karuzela zajęć i opieka nawet nad śpiącymi uczestni- kami w bardzo wysokim stopniu obciąża instruktorów. Zespół liczy do 30 osób, ale niewystarczająca ilość snu jest odczuwalna już po trzech dobach. A dziś? „Selekcja" właśnie kończy 20 lat i w takiej formie pojawi- ła się po raz ostatni. Przez wszystkie lata start w niej był bezpłatny – ten warunek wymagał mediów, bo bez nich nie byłoby sponsorów imprezy. Przywykło się mówić, że „Selekcja" to program telewizyjny, ale to błędne pojęcie. Kamery w czasie trwania imprezy pracują na cały czas i rejestrują to wszystko, co uda im się zobaczyć. Nie ma dubli, ustawiania scen – to nie jest program te- lewizyjny ze scenariuszem i scenopisem. Dużo zależy od szybkości operatorów, przypadku, ale też od monta- żysty, który musi przekopać stosy plików z materiałem i zmontować sensowną całość. Ekipa telewizyjna liczy zawsze około 10 osób, które podobnie jak instruktorzy mają ciągły niedosyt snu. Kamer nie wpuszcza się wszę- dzie i nie jest to żerowanie na ludzkich słabościach, choć przecież pokazuje się prawdziwych ludzi, którzy chcą przetrwać to piekło, Co zastąpi 20-letnią „Selekcję"? Nie wiadomo. Znając majora Kupsa, który nie potrafi usiedzieć w jednym miej- scu mimo że ma sporo zajęć szkoleniowych związanych z Systemem Combat 56, należy przypuszczać, że czymś mocnym nas zaskoczy. Ostatnia taka „Selekcja" Tegoroczna edycja imprezy rozpoczęła się tak jak pierw- sze – na Jaworzu i również od „Preselekcji", która była wyjątkowo trudna. Dziewięć stacji, tradycyjnie każda po 60 sekund, z przerwami 30 sekundowymi na przejście. Efekt był szokujący – kilkakrotnie musieli interweniować ratownicy medyczni. Nie było upału, ale zestaw ćwiczeń był wyjątkowo morderczy. Po „Preselekcji" pierwsze zaskoczenie: wszystkich dopuszczono do „Selekcji" właściwej. Wynikało to z pro- stej kalkulacji – wystartowało 106 uczestników i Kups postanowił dać wszystkim szansę. Poza tym, bądźmy realistami, bazując na swoim doświadczeniu, wiedział, że ludzie zaczną wykruszać się bardzo szybko. I się nie mylił... www.fragoutmag.com