Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/879266
Metoda jest skuteczna i można ją ćwiczyć za każdym razem, gdy wysiada- my z samochodu, by wyrobić sobie nawyk i pamięć mięśniową. Zaczyna- my powoli, by zrozumieć sekwencję ruchów, a z kolejnymi powtórzeniami podkręcamy tempo. Jeżeli samochód jest środkiem komunikacji dla całej rodziny, warto również poświęcić chwilę, aby nauczyć tej techniki członków rodziny, natomiast w sytuacji awaryjnej, gdy wysiadamy dynamicznie, jako pierwsi zdecydo- wanie przyciągamy uwagę agresora i damy czas pasażerom na opuszczenie samochodu. OsłOna a zasłOna OK, udało się wysiąść z samochodu. Co dalej? Najpierw należy zrozumieć różnicę pomiędzy osłoną (ang. cover), a więc czymś, co zatrzymuje pociski, a zasłoną (ang. concealment), czyli czymś, co utrudnia przeciwnikowi zo- baczenie nas, a zatem uniemożliwia prowadzenie celnego ognia. Pamiętaj jednak, że jeśli „bad guy" się wstrzeli, to zasłona nie zatrzyma pocisków. Samochód, o ile nie jest opancerzony, w większości stanowi jedynie zasło- nę, więc z taktycznego punktu widzenia lepiej szukać czegoś bardziej trwa- łego. Jeśli jednak planujemy zostać przy aucie, to w zasadzie mamy dwie strefy, stanowiące osłonę: blok silnika oraz koła (gdzie ochronę stanowią tarcze hamulcowe, osie i przylegające mechanizmy). Najbardziej efektyw- ne jest szukanie schronienia z boku przy przedniej osi (bo zwykle tam też jest silnik), z boku przy tylnej osi oraz przed samochodem (bo znów silnik). Gdy znajdujemy się za samochodem, teoretycznie też jesteśmy chronieni przez blok silnika, lecz po pierwsze napastnik raczej nie będzie strzelał w silnik, bo nawet intuicyjnie wie, że nie będzie to zbyt skuteczne, a po drugie – pociski trafiające przez przednią szybę lub elementy konstrukcyj- ne samochodu powyżej silnika, a poniżej szyby, bardzo często będą prze- szywać cały samochód wzdłuż, znajdując ujście w okolicy klapy bagażnika. Chyba nie trzeba dodawać, że drzwi nie stanowią osłony i w żaden sposób nas nie chronią? Przy okazji warto zwrócić uwagę na kąty podczas strzelania blisko samo- chodu. Przy bardzo małym kącie natarcia istnieje prawdopodobieństwo, że pocisk wyżłobi w karoserii rowek, po czym odbity poszybuje dalej w nie- ustalonym kierunku. apteczka Last but not least. Dobra zasada, której niestety ciągle jeszcze niewie- lu strzelców się trzyma, mówi: jeśli uczysz się robić dziury, naucz też się je łatać. I nie mówimy tu o dziurawej szybie czy karoserii. Umiejętność udzielenia pierwszej pomocy jest niezbędna, nawet jeśli broni nie nosimy na co dzień, ale używamy jej tylko na strzelnicy. Zwykle w samochodzie, choć prawo tego nie wymaga, jako odpowiedzialni kierowcy (a kierowcy noszący broń są odpowiedzialni do kwadratu) posiadamy apteczki. Zatem jeśli istnieje cień ryzyka, że będziemy musieli użyć broni, którą codziennie mamy przy sobie, należy zadbać o odpowiednie wyposażenie apteczki – przy założeniu, że będziemy potrafili go użyć. Dorzucenie paru drobiazgów nie robi specjalnego kłopotu: staza (opaska uciskowa) do tamowania obfitych krwotoków z kończyn, hemostatyk do pakowania krwawiącej rany, opatrunek okluzyjny na rany klatki piersiowej, by przeciwdziałać odmie płucnej, hydrożel na poparzenia, bandaże izraleskie lub olaesy. życie pisze własne scenariusze W trakcie przygotowywania materiału do tego artykułu światowe media obiegł film ujawniony przez jordańskie wojsko (https://www.youtube. com/watch?v=vlZx7pWeJC0). Ok. 6-minutowe wideo prezentuje nagra- ne kamerą CCTV wydarzenia, do których doszło w listopadzie 2016 przy bramie wjazdowej do bazy wojskowej King Faisal w Jordanii. Historia jest tragiczna, lecz pozwala na kilka wartościowych obserwacji i wyciągnięcie pewnych wniosków. www.fragoutmag.com