Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/915069
każdy żołnierz może dowolnie rozmie- ścić na swojej kamizelce, wykorzystując do tego system mocowania MOLLE/PALS. W przypadku UKO poszczególne moduły były zaprojektowane kiepsko (zresztą sama kamizelka była kopią Interceptora, która pokazała, ze Polak po- trafi – nigdy nie sądziłem, że Interceptora można sknocić, a tu wyskoczyło, jak dia- beł z pudełka, UKO i proszę, okazało się, ze można), ale już w przypadku UKO-M w zasadzie nie ustępują temu, co choćby amerykański żołnierz otrzymuje z maga- zynu w ramach przydziałowego wypo- sażenia. Niestety, choć w Afganistanie się to sprawdzało (nie ma możliwości, by żołnierz uczestniczył w działaniach bojowych bez kamizelki kuloodpornej), to w kraju czy przy zadaniach o innym cha- rakterze już nie do końca. Brakuje bo- wiem w Wojsku Polskim czegoś, co określa się mianem „opo- rządzenia taktycznego", czyli kamizelki lub szelek z pasem (ale n o w o c z e s n y c h , a nie parcianych sprzed 50 lat). czegO NaM POtrzeba? Tutaj również odpowiedź jest prosta – systemu oporządzenia. Kompletnego systemu, uwzględniającego osłonę bali- styczną, wyposażenie taktyczne, plecaki, zasobniki oraz różne role poszczególnych użytkowników – od strzelca uzbrojonego w karabinek, poprzez grenadiera, obsługę broni zespołowej, medyków, aż po zało- gi pojazdów. Taki system już koło 20 lat funkcjonuje w US Army i nieco tylko kró- cej w USMC. W tym czasie wypracowano już jego dwie generacje, pomniejszych modernizacji i wykonywania w różnych wersjach kolorystycznych (w sumie – pię- ciu) nie licząc. W innych armiach rozwój systemów oporządzenia nie był aż tak spektakularny i dynamiczny, ale również wśród nich ciężko byłoby znaleźć sprzęt o niemal 25-letnim rodowodzie (przy- pominam, że wz. 998 jest skopiowanym oporządzeniem z 1988 roku). Potrzeba nam stworzenia bazowego zestawu, który byłby wydawany praktycz- nie każdemu żołnierzowi uzbrojonemu w karabinek lub karabinek-granatnik, Wojsko Polskie rzadko używało w Afganistanie moździerzy, co było pokłosiem dramatu z Nangar Khel. Zdjęcie ilustracyjne. Prowincja Ghazni, październik 2013 r./fot. Marcin Ogdowski Mundur wz. 93, popularna „panterka", nie cieszył się uznaniem żołnierzy pododdziałów bojowych. Narzekali oni na jakość materiału, właściwości wentylacyjne, czy kamuflaż. Zaczęli więc organizować umundurowanie we własnym zakresie. Zwiadowca z Zespołu Rozpoznawczego X zmiany PKW. Okolice miasta Ghazni, marzec 2012 r./fot. Marcin Ogdowski www.fragoutmag.com