Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/915069
W 1979 r. Les de Asis, przy pomocy Victora Anselmo, wyprodukował w garażu swój pierwszy nóż motylkowy, który miał zastąpić tanie „balki", którymi bawił się w dzieciństwie. Rok później powstała firma Bali-Song, w której zaczęły powstawać customowe wersje noży motylkowych oraz pierwszy seryjny model – nr 68. W ciągu kolejnych siedmiu lat oferta rozszerzyła się o klasyczne foldery i noże z głownią stałą, produkowane już pod szyldem Pacific Cutlery. Po bankructwie przedsiębiorstwa de Asis rozpoczął działalność na nowo, w 1988 r. powołując do życia markę Benchmade, która weszła na rynek z nową edycją modelu 68. Firma zaczęła rozwijać się dynamicznie, korzystając z najnowszych technologii i współpracy takich projektantów, jak Mel Pardue czy Warren Osborne. Jakość i różnorodność produkowanych noży sprawiły, że niepozorny „motylek" (w odniesieniu do logo firmy) wyrósł na silnego konkurenta równie popularnego „pająka". Kilka lat temu w polityce firmy zaszły zmiany, kontrowersyjne dla części środowiska miłośników stali (także polskich). Spośród kilku klas noży, z których każda dostosowana była do innego odbiorcy, od ekskluzywnej serii złotej, poprzez czarną i niebieską, po skierowaną do najmniej majętnych – grupę czerwoną, zniknęła jedynie ta ostatnia. W połączeniu ze wzrostem cen i małą ilością nowych projektów (przy jednoczesnym wycofywaniu z produkcji najciekawszych modeli) moje zainteresowanie Benchmadem również mocno spadło. Sięgając po katalog na rok 2017, nie miałam konkretnych oczekiwań. Pozytywnym akcentem okazał się z pewnością nowy motylek, odebrałam go jako dobry znak świadczący o tym, że firma nie odcina się od swoich korzeni. Do testów postanowiłam jednak wybrać coś bardziej praktycznego i zamiast następcy modelu 42 poszukać raczej alternatywy dla nieśmiertelnego Griptiliana, papieża noży EDC. Ostatecznie trafiły do mnie dwa foldery, zbliżone do siebie pod względem stylistycznym i technologicznym – 590 Boost i 560 Freek. www.fragoutmag.com