Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596
No i teraz mogę się rozpływać w zachwycie nad ilością rzeczy jakie mogłem zapakować do kiesze- ni, jak to suwaki działały, pętelki się nie urywały, a same spodnie się nie podarły, ale prawda jest taka, że dla mnie najfajniejszą sprawą jest pomysł na drugą kieszeń na wysokości pasa/biodra zapina- ną na wąski suwak (w ulubionej konfiguracji z góry na dół). Te dwie kieszenie to zbawienie – byłem na zlocie kumpli na H-D i nie muszę chyba tłumaczyć, że na takiej imprezie i w takiej atmosferze można się pogubić: gdzie dokumenty, kasa, kluczyk do motocy- kla, telefon… Ale nie tym razem i nie w tych spodniach – organizacja, wszechstronność i uniwersalność tego modelu w dużej mierze pozwoli wam przetrwać największe zagubienie, nawet gdybyście wykonali skok na bungee o piątej nad ranem! Wszystko będzie na swoim miejscu! Pamiętając kto zrobił te spodnie, z jakim przeznaczeniem i dla kogo, zacząłem testo- wać w warunkach codziennych, od ulicy po strzelni- cę. „Zaawansowane spodnie taktyczne" mają wszyst- ko co potrzeba – odpowiednią ilość kieszeni, szerokie szlufki, pewne zamki, kieszenie umieszczone pod wygodnym kątem. Poza tym nic nie pęka i nie urywa się po kilku miesiącach użytkowania – tak, mógłbym się zgodzić, że to uniwersalny, może nie innowacyjny produkt, ale na pewno dobry, ciekawy i przydatny, ale dla mnie są też spodniami „dziwnie sezonowymi" (odnoszę wrażenie, że producent ma wiele takich „se- zonowych" rozwiązań, kiedyś naliczyliśmy z kolegami 11 warstw materiału w jednych spodniach). W okresie letnim dla mnie są po prostu za grube, a w zimę pew- nie urwie w nich tyłek, jesienią będą niby ok, ale to rip- -stop, więc... Mają za to świetną regulację, jeśli chodzi o dopasowanie do tyłka, ale już dwa zatrzaski służące do zapięcia pasa (nad rozporkiem) szybko wytracają zdolność solidnego łączenia, nie ma chyba nic bardziej wkurzającego niż „samorozpinające się gacie" (oczywiście zależy od sytuacji). Miękko wyście- łana wewnętrzna część pasa to miłe uczucie na chwilę, bo potem jest to źródło potu. Spodnie owszem, szyb- ko schną, ale też relatywnie szybko wytracają kolor i nieco płowieją (po kilku miesiącach i kilku praniach). Nie mam pojęcia, czy są warte tych pieniędzy, za które możemy je dostać w sklepie, wiem natomiast, że to świetny kompromis pomiędzy „normalnym" wyglądem a byciem „cool" na strzelnicy. Piszę Wam tak, bo bardzo mi przypadł do gustu kolor solid rock, no i gwarantuję Wam, że jeśli założycie te spodnie, to prędzej czy później ktoś usłyszycie: „Stary, ale masz zajebiste spodnie…". www.fragoutmag.com