Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596
Pozaciągałem wszystkie paski kompresyjne, zała- dowałem wszystkie dokumenty i rzeczy używane naj- częściej do górnej kieszeni na głównym panelu (od we- wnątrz też jest siatka i wszystko widać), wyregulowałem pasy nośne – Padded Back-System (TT) jest megakom- fortowy, cały panel na plecach daje poczucie kontroli gdzie znajduje się „towar", a przebiegający po środku kanał wentylacyjny nieźle wentyluje plecy – i ogień! A wyprawa była na moto, więc sami rozumiecie: im mniej na plecach, tym lepiej. tasman tiger mnie oczarował, bo Pack 30 dla mnie jest idealny – nie za duży, nie za mały. W czasie podróży doceniłem cały system nośny, który nawet w tych wa- runkach okazał się bardzo wygodny (pochylona sylwet- ka i napór powietrza od frontu). W żadnym wypadku nie miałem uczucia ciążenia czy podduszania, jak to bywało przy innych plecakach. Muszę dodać przy okazji takiego testu, że sam plecak jest lekki (1,5 kg) i poręczny, a poza tym zaskakująco dobrze się kompresuje i przy odrobinie fantazji daje olbrzymie możliwości – można go skonfi- gurować idealnie do swoich aktualnych potrzeb. Przekonałem się o tym, gdy używałem plecaka podczas krótkich wypadów na strzelnicę, kiedy po- trzebowałem czegoś do transportu wszystkich gra- tów. Bezproblemowo skonfigurowałem wnętrze pod transport amunicji i elementów wyposażenia, ale przy montażu hełmu na klapie za pomocą elastycznego systemu linek nie do końca było OK… montaż okazał się niestabilny i raczej na chwilę. Ten system lepiej się sprawdza do transportu kurtki, poncho czy lekkiego śpi- wora. Boki plecaka mają cięty laserem system MOLLE/ PALS – tu bezproblemowo sprawdziły się domontowa- ne dodatkowe ładownice zewnętrzne, które trzymają się mocno i pewnie. Przypadły mi do gustu wszystkie kanały przelotowe, jest możliwość wyprowadzania rurki od camelbaka, przewodów od łączności albo też od czego tam sobie człowiek potrzebuje – na prawą czy lewą stronę pleca- ka. No i wreszcie dla mnie gwiazda całości: pas biodrowy i dwie nerki umiejętnie w niego wkomponowane (wiem, to nie jest nowatorskie rozwiązanie). Dla mnie było to megawygodne w podróży, bo miałem nieprawdopodob- nie komfortowo – pod ręką klucze, telefon, zapalniczka, bilet na autostradę itd. Relatywnie rzecz ujmując, nazwa modular tłumaczy wszystko, jeśli chodzi o funkcjonalność tego plecaka. Dodatkowo na luzie Wam napiszę, że warto wywalić 200 euro na TT modular pack 30! Nie kupuje się plecaków co chwilę, więc tym bardziej, jeśli szukacie funkcjonalności i wygody w pierwotnej postaci, no i militarnego lansu, to zajebisty wybór. WYPOSAŻENIE