Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #19 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/949596

Contents of this Issue

Navigation

Page 88 of 229

nych „treningowo-szkoleniowych" tygodniach zaniedbać czyszczenie broni, czasem nawet przez... kilka tygodni. Zatem fakt pokrywania się rdzawym nalotem naszego Hellpupa składamy na karb naszej (nie)od- powiedzialności. Rzadko zdarza się tak, jak parę tygodni temu, kiedy po „mokrym" treningu broń przeleżała kilkanaście godzin w torbie, bo tyle minęło od skończenia treningu do powrotu z trasy. Niestety, w domu po wyjęciu z torby karabinek w wie- lu miejscach pokrył się rdzawym nalotem. Na szczęście magiczne ściereczki ProTechGuns pomogły rdzę usunąć i teraz nie ma po niej śladu. A dokładniej – nie ma, kiedy o broń za- d b a m y , bo jak nie zadbamy, to jest tak, jak na zdjęciach obok, na których widać, że na tło- czysku są już rdzawe plamy. No cóż, zbliża się definityw- nie moment czyszcze- nia broni, przecież po ostatnim zabłoceniu w deszczu była je- dynie wytarta... Częsty zarzutem do Hellpupa i do innych karabin- ków z fabryki PAC jest to, że ich lufy nie są chromowane. Może nie jest to wystarczająco podkreślone w spe- cyfikacji sprzętu, ale lufa jest azoto- wana (Nitride), co zapewnia jej takie same, a w niektórych przypadkach nawet lepsze parametry w porówna- niu z lufami chromowanymi. W naszej ocenie karabinek jest wystarczająco celny, oczywiście nie mówimy tu o strzelectwie tarczowym i precyzyjnym bo po to jest przecież skrócona wersja „standardowego" AK, która w wojsku przeznaczona była dla załóg wozów bojowych, obsługi broni zespołowej, sił spe- cjalnych i innych, którzy jeśli strze- lali, to na stosunkowo niewielkich dystansach. My też nie strzelamy z Hellpupa na dystansach „snajper- skich", a do tego używamy amunicji, która jest dobra, bo jest tania. Może trochę nierówna, ale w gonga ze 100 metrów trafiamy bez problemu. Jak przyszło nam do głowy strzelić do papieru, to okazało się, że ka- rabinek trzy- ma całkiem niezłe sku- pienie (na „dobrej" amuni- cji), i to niezależnie od tego, czy strzelaliśmy z lufą zimną czy roz- grzaną. Jak już jesteśmy przy krótkiej lufie, to wypada wspomnieć, że wylatuje z niej ogromny płomień, i to niezależnie od tego, czy używa- my fabrycznego „gwizdka" nakrę- conego na jej wylot czy też czegoś bardziej wyrafinowanego. Krótka lufa tak ma i już. Do tego dochodzi efekt dźwiękowy, także głośniejszy niż w standardowym AK oraz fala uderzeniowa, która także jest bar- dziej odczuwalna. Mechanika broni, z uwagi na masę zespołu ruchome- go i całej broni (mniejszą, niż w dłu- gim AK) oraz ilość gazów uderza- jących w tłok pracuje gwałtowniej, przez co Hellpup sprawia wrażenie bardziej narowistego od Sportera. Ale nadal w granicach rozsądku. Fajna jest kolista osłona muszki, bo z nią łatwiej zgrywać przyrządy i nie da się popełnić częstego błędu, gdy strzelamy w słabym poziomie oświetlenia, czyli zgrania szczerbiny nie z muszką, a z jedną z części jej osłony – kto był w wojsku i strzelał „nocną dwójkę", powinien wiedzieć, o co chodzi. W Hellpupie podoba nam się także to, że wyposażono go w powiększoną dźwignię zatrzasku magazynka. Pozwala to dużo łatwiej wymieniać magi i nie ma potrzeby montowania dodatkowych nakładek czy zmieniania dźwigni na taką, jak zastosowano w Berylu. Broń współ- pracuje bez problemu z wszystkimi dostępnymi magazynkami na rynku BROŃ PALNA

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #19 PL