Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/986912
ście pocisków, ale na pewno to powtórzymy i przy- strzelamy broń do 100 m, bo teraz jest przystrzelana na 300. Mimo to udało nam się uzyskać skupienie rzędu 10 cm, bez specjalnego przykładania się do strzelania. Jak zmienimy nastawy tych przyrządów, to postrzelamy z Grota na celność i skupienie. Rozkładanie broni jest bardzo proste: wystarczy odchylić kolbę, wcisnąć płytkę oporową urządzenia powrotnego do wnętrza komory zamko- wej, zsunąć kolbę i otworzyć komorę spustową. Na- stępnie wyjąć urządzenie powrotne, zespół ruchomy i rozdzielić komory przez wysunięcie kołka-zawiasu (nie da się go wyjąć całkowicie, podobnie jak kołka łączącego obie komory). Można jeszcze zdjąć łoże przednie, zdemontować zespół ruchomy oraz zawór gazowy z tłokiem i wyjąć lufę (uwaga, śruba mocu- jąca zabezpieczona jest przed samoistnym wykrę- caniem, więc pierwsze odkręcenie będzie wymagało trochę zachodu!). Jeśli jest z czymś problem, wystar- czy sięgnąć do instrukcji, która jasno i wyraźnie po- wie, co i jak należy zrobić. Z jej pomocą nie będzie także problemu ze zmianą kierunku wyrzucania łu- sek, co również można zrobić we własnym zakre- sie w kilka minut. Podsumowując – rozłożenie broni (prawie) całkowite (bez wyjmowania zespołu spustu oraz demontażu drobnych elementów, np. zatrzasku zespołu ruchomego), ale za to z wykręceniem lufy to kwestia kilkudziesięciu sekund. Może ktoś spytać: po co wyjmować lufę, skoro nie wymienia się jej na inną? Otóż choćby po to, żeby ułatwić sobie czysz- czenie komory ryglowej (tzw. star chamber) oraz komory nabojowej. Te dwa elementy na ogół cięż- ko czyści się w karabinkach z uwagi na ograniczony dostęp (dotyczy to zwłaszcza AR i jego klonów, ale i w AK nie jest to łatwe). Jeśli zdemontujemy lufę, to możemy obie komory wyczyścić bardzo dokładnie i to nawet bez specjalistycznych szczotek do czysz- czenia tych elementów. Łatwe rozkładanie broni jest istotne, bo już widać, że Grot nie będzie lubił się z brudem i będzie wyma- gał dbania. Jeśli zapuścimy karabinek, to najpraw- dopodobniej odbije się to na oporach pracy zespołu ruchomego, co przełoży się na zwiększenie siły po- trzebnej do przeładowania broni i będzie prostą drogą do zacięć. Z całą pewnością za to wystąpią problemy z demontażem tłoka, który nie ma w swoim gnieździe zbyt dużego luzu, a wyjmuje się go przez wysunię- cie (wytrząśnięcie?) do przodu. Jeżeli zbierze się na nim zbyt dużo zanieczyszczeń, to będziemy mieli poważne problemy z jego wyjęciem.