Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1073961
został Hesyt-1, który przenosi 20 podpocisków na odległość do 15 km i ma elektroniczny zapalnik czasowy. Zakupiono do tej pory niewielką partię tych pocisków – znów należy dziwić się braku masowych zaku- pów pod kątem wciąż używanych 2S1 Goździk. Drugim wdrożonym nosicielem DPICM jest 122 mm pocisk kasetowy do wyrzutni rakieto- wych. Pierwotnie przenosił on 42 podpociski na dystansie do 17400 m i wyposażony był w czasowy zapalnik rozcalający. Wersja rozwojowa - M-21FK Feniks-Z dysponuje nieco większym zasięgiem. Na potrzeby SZRP wyprodukowano kilka tysięcy sztuk. Niestety, problemy z fran- cuskim paliwem rakietowym oraz niekorzystna dla nas umowa (wraz z jeszcze mniej korzystną ceną i ograniczeniami) powodowały, że ich zakupy były bardzo małe. Obecnie, kosztem zmniejszenia zasięgu, za- decydowano o zmniejszeniu rozrzutu rakiet w salwie, a tym samym o wyższej celności rozrzucanej subamunicji. Niedługo mają się rozpo- cząć masowe zakupy tego typu rakiet, co należy uznać za zdecydowa- nie dobry krok. Niestety, powyższa lista wyczerpuje produkty, które może dostar- czyć nasz przemysł. Warto jednak, by w końcu SZRP zaczęły kupować polskie opracowania masowo, ponieważ są one nie tylko relatywnie tanie, ale również skuteczne w relacji do ceny. Mowa tutaj zwłaszcza o minach i amunicji DPICM. To, co niestety wymagać będzie zakupów zagranicznych lub pozyskania know-how, to paląca potrzeba wyboru następców rgppanc-7, zwiększenie ilości wyrzutni ppk oraz zakupy inteligentnej artyleryjskiej amunicji samocelującej. Pierwszy z tych programów wymaga bezwzględnej polonizacji peł- nego procesu produkcji, ale dwa pozostałe już tylko zabezpieczenia serwisu i integracji. Powyższe trzy programy dla zdolności SZRP są dużo ważniejsze niż Kruk. Warto również zastanowić się, czy nie by- łoby wskazane, żeby rozwijać amunicję DPICM dla Krabów i Kryli oraz Homara. Nasz przemysł i instytuty badawcze mają ku temu odpowied- nie kompetencje. Nowoczesna obrona przeciwpancerna wymaga rażenia wrogich zagonów pancerno-zmechanizowanych na ca- łej głębokości obrony przez liczne środki. Tworzenie całego „systemu" jest oczywiście kosztowne, ale tylko kompleksowe rozwiązanie może przynieść wymaganą skuteczność. Można u nas dostrzec próby two- rzenia takiego systemu, niestety miejscami przypominają one farsę, na czele ze zbyt małą liczbą ppk w ZT LW oraz „obroną przeciwpancerną" na poziomie plutonów, która to niebezpiecznie zaczyna zbliżać się do poziomu mitów o bohaterskich „panfiłowcach" i butelkach z benzyną. Niektóre z zaniedbań są tym bardziej skandaliczne, że polski przemysł jest w stanie dostarczyć pewne potrzebne rozwiązania, i to od lat. Nie są one jednak zamawiane w większych ilościach lub też ślimaczą się jako niemalże dekadowe prace badawczo-rozwojowo-wdrożeniowe. FOTO: 10 BKPANC WOJSKA LĄDOWE