Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #23 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1073961

Contents of this Issue

Navigation

Page 79 of 195

w przedniej części łoża karabinka. Praw- dopodobnie w zamyśle ma to umożliwić szybkie przejście z pasa dwupunktowego na jednopunktowy poprzez wpięcie kara- bińczyka w ucho przyłącza D na tylnej końcówce pasa... Problem w tym, że Grot ma identyczne gniazda D po obu stro- nach (symetrycznie), więc jeśli ktoś bar- dzo chce z pasa dwupunktowego zrobić jednopunktowy, to może po prostu zre- zygnować z clash hooka, na jego miejsce zamocować złącze D i wpinać je po prze- ciwnej stronie karabinka, na wysokości „tylnego" D-ka na pasie. Zastosowanie tego dodatkowego karabińczyka niczemu nie służy, wprowadza kolejny, bezsensow- ny element na pasie, a dodatkowo przy- czynia się do niszczenia przednich szyn w broni, bo ów karabińczyk po prostu trze po aluminiowej szynie, uszkadzając ją. Jeszcze słowo o pasie, a dokładniej o jego mocowaniu – na zdjęciach bardzo często widać pasy (czarne i zielone), któ- rych końcówki taśm przełożone są tylko jeden raz przez drabinkę regulacyjną. Niestety, to nie gwarantuje pewnego trzymania taśmy w klamerce i może pro- wadzić do wysunięcia się jej i w konse- kwencji do rozpięcia pasa. Warto zatem wolny koniec taśmy przełożyć jeszcze raz „z powrotem" przez klamerkę, dokładnie tak, jak czyni się to choćby w przypadku taśm w uprzężach alpinistycznych. olejnym problemem zgłaszanym w raportach było pękanie okładzin rękojeści przeładowania wykonanych z tworzywa sztucznego. Jest to ele- ment osłaniający stalową końcówkę rę- kojeści przeładowania, wyprofilowany tak, by można było wygodnie wykonać tę czynność – w celu zabezpieczenia przed spadaniem jest on zakołkowany. Zgło- szono w sumie 40 przypadków pęknięcia okładzin – w wyniku analizy na części z nich stwierdzono ślady po uderzeniu (czyli klasyczne uszkodzenie mechanicz- ne). Najprawdopodobniej doszło więc albo do uderzenia karabinkiem o jakiś twardy przedmiot podczas np. „pokonywania te- renu różnymi sposobami", albo też mogło się zdarzyć, że niefrasobliwie odstawiona na twarde podłoże broń się przewróciła. W takiej sytuacji masa upadającej z im- petem broni (albo siła uderzenia bronią o twardy przedmiot) wbija po prostu plastikowy element na stalową rękojeść, a dodatkowo kołek zaczyna działać jak klin – wówczas po prostu musi dojść do uszkodzenia. Warto więc zastanowić się nad przekonstruowaniem tego elementu. Wykonanie go jako całości z rękojeścią raczej nie wchodzi w grę, bo wymagałoby to zmiany wycięć w komorze zamkowej, ale można po prostu zastosować inne tworzywo – miękkie (np. guma o odpo- wiedniej twardości) nie będzie pękać przy uderzeniu, ale pewnie będzie podlegać ścieraniu i szybciej się starzeć, może więc warto pomyśleć nad aluminium? ędzie pewnie drożej, ale za to nie pęknie, a i wytrzymałość będzie mieć odpowiednią. olej na słynny regulator gazowy i problemy z jego wypadaniem, co mo gło skutkować także zagubieniem tłoka gazowego. Ten mityczny, niemalże „samo- znikający" regulator gazowy był uprzejmy zaginąć WOT-owcom całe dziesięć razy, przy okazji powodując zagubienie trzech tłoków (o tym dlaczego – troszkę dalej). Mimo to po sieci (i nie tylko) krąży legenda o wypadającym regulatorze, który kosz- tuje 900 złotych. Tak naprawdę to kosz- tuje on (a w zasadzie nie on sam, ale cały mechanizm) 256,39 PLN, a do tego – według informacji z DWOT – wszyst- kie wymieniono (albo uzupełniono) nieod- płatnie. Mimo wszystko ponoć popularną praktyką jest wiązanie regulatora do łoża za pomocą trytytek... Rozwiązanie może i ma jakiś sens, o ile nie strzela się zbyt intensywnie, bo akurat komora gazowa karabinka grzeje się najszybciej i najmoc- niej, a trytytka to przecież tworzywo o dość niskiej temperaturze topnienia. Mam Grota, a przez moje ręce przeszło przynajmniej kilkanaście tych karabinków z różnych serii produkcyjnych – w żad- nym regulator nie był osadzony na tyle luźno, by samoistnie się przekręcać, a w niektórych wymagał nawet zastosowania dźwigni, by w ogóle odkręcić go w położenie umożliwiające wyjęcie. Wychodzi więc na to, że wypadanie regulatora mogło mieć inną przy- czynę – istnieje bowiem możliwość, że podczas składania broni regulator włoży się w gniazdo i przekręci tak, że będzie się trzymał, ale nie zaskoczy skutkować Dobrą włożenie do nim www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #23 PL