Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1267214
masztach. Tak naprawdę jest to po prostu skrzyżowanie małego, 1-osobowego namiotu z pokrowcem goretexowym na śpiwór. Jak widać, rodowód Observera Plus jest czysto militarny, z czego wynikło kilka jej cech konstrukcyjnych – mocno innych od szpeju dla turystów z cywilnego rynku. Po pierwsze, zasadniczym materiałem jest oryginalny, trójwarstwowy laminat goretexowy. Tutaj nie było kompromisów – trójwarstwowe gore w zasadzie całkowicie chroni przed wiatrem i deszczem, zwłaszcza że szwy są szeroko i solidnie podklejone. Najważniejsza jednak jest oddychalność, bo każda konstrukcja jednopowłokowa ma problem z odprowadzaniem wilgoci. W namiotach od niej izoluje nas tropik, a i tak spać należy przy otwartej wentylacji. Otwarta wentylacja oznacza wnikanie chłodu do naszego schronienia – zawsze to jest kompromis między „sucho" a „duszno". Im mniejsze jest zaś nasze schronienie, tym gorzej z kondensacją wilgoci. W przypadku Observera materiał nie zapewnia pełnego odprowadzania wilgoci przy zamkniętych zamkach klap (takich cudów po prostu nie ma), ale zapewnia coś dużo ważniejszego: wymianę gazów, w tym także podczas opadów. A właśnie ten problem jest dość krytyczny dla płacht biwakowych i mikronamiotów. W przypadku materiałów innych niż goretex i stałych opadów 128 l/h stężenie Co 2 już po kwadransie przekracza poziom krytyczny (5%), a poziom tlenu spada poniżej 15%. To samo dotyczy intensywnych opadów śniegu. Inaczej rzecz ujmując – w mocno niekorzystnych warunkach atmosferycznych, śpiąc w chińskim „mikronamiocie" lub szczelnym nie-goretexowym pokrowcu na śpiwór bez otworu na twarz (są takie konstrukcje, o zgrozo), można w kwadrans popełnić eleganckiego samobója. Zdrowy, wypoczęty człowiek poczuje, że jest mu duszno i otworzy zamki, ktoś naprawdę wyczerpany – nie. Niestety, takie wypadki się zdarzają. Tymczasem Goretex jest po prostu bezpieczny, jeśli zamkniemy www.fragoutmag.com