Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1298584
M a c i e k o c e n i a Na propozycje testów tego zestawu od moich druhów z FO przystałem z lekkim wahaniem. Szczerze mówiąc, na początku zastanawiałem się, czy na pewno czegoś takiego potrzebu- ję, bowiem należę do grupy weekendowych komandosów, najbardziej lubię się wybrać na strzelnicę, obwieszony szpejem i we w miarę „koszernym" umundurowaniu konkretnej jednostki, z równie (lub niemal) koszernym uzbrojeniem, a tu coś takiego... Vanguady są czymś pomiędzy „koszernym" umundurowaniem a cywilnymi „taktycznymi" ciuchami. Spodnie to z jednej strony jakaś pochodna strasznych cenowo Combat Pants od CP, z drugiej - taka bardziej (w moim mniemaniu) utaktyczniona i wypasiona wersja spodni typu UTP Helikona. W moim odczuciu można w nich od biedy iść na zakupy czy na miasto i nie budzić jednoznacznych skojarzeń (pod warunkiem założenia wersji jed- nokolorowej, a nie w kamuflażu), ale „concealed" to one raczej nie są. Combat shirt Vanguard jest po prostu „pure miliary/tactical" i muszę przyznać, że jest bardzo dobrze skrojony. Klasyczne kieszenie na rękawach zapinane na zamki bardzo dobrej jakości, kołnierz (również z suwakiem), idealny na cieplejsze dni. Co warte zauważenia, każdy suwak jest bardzo starannie wykończony tak, aby po zasunięciu chował się w swoim „garażu", uniemożliwiając zaczepienie maszynką o coś na zewnątrz. Branding DA jest nienachalny, zarówno na bluzie, jak i na spodniach, w sumie to tylko małe haftowane logo (no, może poza wielką metką Direct Action Vanguard na prawym boku CS, ale to można odpruć… jeśli się nie lubi). Co do komfortu i wykonania – zdecydowanie na plus. Bluza i spodnie są po prostu wygod- ne. Rozmiarówka jest akuratna, moja para spodni 34/32 to rzeczywiście jest 34/32. Dla mnie idealny byłby 33/32, ale nie ma tego w ofercie. Z drugiej jednak strony lekki nadmiar w pasie jest wręcz wskazany, gdyż wygodniej się nosi kabury IWB. Pas spodni zrobiony bardzo po- prawnie, szlufki szerokie i wytrzymałe, spokojnie można przewlec pas zewnętrzny i obwiesić się solidnie obładowanym zewnętrzny, nawet z pełnym obciążeniem wszystko działa i nic nie opada z bioder. No i nic nie gniecie w brzuch, bo zapinane są na rzep, a nie guzik czy napę. Spodnie zapewniają dużą swobodę ruchów. Pod względem dopasowania są zbliżone do CP – to chyba zasługa elastycznych wstawek nad kolanami, na siedzeniu oraz po wewnętrznej stronie nogawek. Dopasowanie nogawek (zwłaszcza z wkładkami amortyzują- cymi na kolanach) można regulować rzepem pod kolanem. Kieszenie są łatwo dostępne, ale jakoś mi nie zaimponowały. Jest ich osiem, są funkcjo- nalne i wyraźnie przemyślane, obiektywnie mówiąc wykonane bardzo poprawnie, ale ja nie przepadam za przenoszeniem mnóstwa rzeczy w bocznych cargo (są dwie) czy w przednich udowych (też dwie). Nie widzę żadnego zastosowania do tych kieszonek na łydkach – jedy- ne, co mi do głowy przychodzi, to schować w nich boot bands lub zapałki. Cokolwiek cięższe- go i większego natychmiast odbiera komfort przemieszczania się. Fajne są panele z cordury na kolanach – trochę usztywniają spodnie w tym miejscu, ale dobrze współgrają z wetkniętymi pod nie nakolannikami. Nie kupowałem dedykowanych do DA wkładek, domowym sposobem przyciąłem wkładki od Drifire, ale komfort i wygoda są zdecydowanie zachowane. Na razie (czyli po mniej więcej roku) nie ma też żadnych obja- wów uszkodzenia tych paneli od klękania w „terenie przygodnym". Rozmiarówka CS jest „europejska", moje L to jest prawdziwe L. Sama bluza jest zdecydowa- nie komfortowa w noszeniu, zarówno solo, jak i pod kamizelką. Oddychające panele dobrze odprowadzają pot, choć odniosłem wrażenie, że schną dłużej niż inne combat shirty, których ODZIEŻ