Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1298584
używałem, ale może to tylko złudzenie. Bluza również pozwala na wetknięcie w nią padów pod łokcie, ale ja tego rozwiązania nie lubię i nie testowałem.. Spodnie testowałem w zimie przy lekkim minusie i na lekkich plusach, z bieli- zną typu L1 spokojnie dają radę, nie traci się też nic z komfortu użytkowania…. Brudzić ich nie miałem specjalnie sposobności – ot, zwykłe zmiany postaw w piachu czy na trawie, ale kolor ma sporą tolerancję na obcowanie z przyrodą. Bluza widziała tylko upalny dzień na strzelnicy, ale odnoszę wrażenie, że w tej rozmiarówce już nic poza L1 bym pod nią nie zmieścił. Generalnie Vanguard daje radę – to porządnie wykonany zestaw, jednak bardziej taktyczny, jak ktoś lubi ten typ, to będzie zdecydowanie zadowolony. Ja jestem usatysfakcjonowany. Co dla niektórych istotne (ja jestem estetą:-) – caly zestaw w Adaptive Green doskonale komponuje się z niemal każdym kamuflażem oporządzenia. Niestety, Vanguard swoje też kosztuje – to nie są tanie rzeczy... S z a S z ł y k w a m p o w i e Direct Action Vanguard Combat Uniform – Keep it simple stupid. Prostota oraz funkcjonalność to dwa główne motywy, które przyświecały projektantom tego umundurowania. Czy się udało? Efekt jest jak najbardziej zadowalający. Nie ma sensu po raz kolejny opisywać spodnie jako nogawki z kieszeniami, więc skupię się tylko najważniejszych uwagach wynikających z użytkowania. Materiał: zasadniczym materiałem jest już oldschoolowy NYCO, a opraco- wana specjalnie dla mundurów Vanguard tkanina rip-stopowa o składzie 39% bawełna, 60% nylon i 1% elastan. Lekka, elastyczna i wbrew pozorom całkiem wytrzymała. W połączeniu z elastycznymi wstawkami, świetnie pracuje „razem z użytkownikiem" i pewnie bez problemu można w spodniach trzasnąć szpagat. Nie próbowałem, nie mam na imię Jean-Claude. Nie wiem, jak będzie z trzyma- niem koloru przez materiał, ale do tej pory uprałem komplet na razie tylko raz. Materiał nie świeci w noktowizji, więc mundur nada się nie tylko na strzelnicę, gdzie cele są z papieru i nie oddają. Co ważne, wszystkie materiały są „no melt no drip", nie stopią się z Twoim ciałem, jeśli zdążysz szybko uciec z rejonu zagro- żenia podmuchem wybuchu albo pożarem. Na początek spodnie. Krój: Prosty i dopasowany. Spodnie mają dość dopasowany krój, co jednym się spodoba, a innym pewnie nie. Mnie pasuje, choć znajdą się tacy, którzy pre- ferują spodnie z wbudowanym nakolannikami a'la Crye Precision Combat Pants. Tu można włożyć wkładki, które będą dodatkowo chronione przez zewnętrzną łatę z Cordury 500D. Które rozwiązanie jest lepsze? Każde ma swoje wady i za- lety – w przypadku wkładek wewnętrznych (które również mogą mieć twardą skorupę) minimalizujemy ryzyko zahaczenia rogiem nakolannika i jego unika- my jego wyrwania (a zdarzyło się to parę razy). Nakolannik też się nie wysunie. Jeśli potrzebne jest lepsze dopasowanie to z tylu stawu kolanowego umieszczo- no ściągacze w postaci patek z rzepem. Dopasowanie można też wyregulować na dole nogawek, ja zazwyczaj noszę je „rozpuszczone". Kieszenie: boczne udowe i przednie udowe. Boczne zapinane rzepami mają ten ciekawy „ficzer", że można zrobić z nich kieszenie otwarte – nieużywaną www.fragoutmag.com