Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1393979
w każdym położeniu wieży i kadłuba (oraz panoramicznego przyrządu dowódcy) względem siebie w trzech osiach. Może to być zaskakujące dla czytelników stwierdzenie, ale na świecie istnieje jeszcze tylko jedna wieża z armatą automatyczną, która ma potwierdzone tożsame możliwości, zaś druga być może takowe posiada. Reszta znanych konstrukcji nie jest w stanie celnie prowadzić ognia do celów w ruchu przy wjechaniu kadłuba pojazdu do np. leja lub podczas zjazdu ze stoku. Po trzecie – proces prowadzenia ognia w ZSSW-30 jest wysoce zautomatyzowany. Zarówno dowódca, jak i celowniczy posiadają autotracker oparty na śledzeniu kontrastu. Bramka śledzenia ma wybieralny obszar, a prowadzenie ognia przy wykorzystaniu tego trybu może być automatyczne z nanoszeniem wszystkich poprawek na ruch armaty bez udziału załogi. W znaczący sposób zmniejsza to ryzyko błędu ludzkiego, ponieważ jedyne trzy czynności jakie musi zrobić celowniczy, to oznaczyć cel autotrackerowi (dzieje się to i tak półautomatycznie), a następnie nacisnąć przycisk pomiaru odległości i wcisnąć spust. Po czwarte – SKO wieży ZSSW-30 wyposażono w układ hunter-killer plus znany z najnowszych czołgów, gdzie dowódca może samodzielnie wykrywać cele i oznaczać je do zwalczenia celowniczemu, a może też w pełni samodzielnie wykrywać i zwalczać cele w każdych warunkach. Co więcej - zadania celowniczego i dowódcy mogą być wymienne (pomijając zakres kątów obserwacji w azymucie), co znakomicie podnosi odporność na uszkodzenia w walce. Na tym jednak nie koniec – SKO produkcji grupy WB cechuje się też wyjątkową dbałością o zapewnienie możliwie wysokiej świadomości sytuacyjnej, co z racji bezzałogowego charakteru wieży jest szczególnie istotne. Pewne informacje każą domniemywać, że wieże ZSSW-30 w ramach pododdziału najniższego szczebla mogą automatycznie pozyskiwać dane o celach z np. bezpośrednio bezpilotowców lub via BMS z innych źródeł lub też z wież pozostałych pojazdów plutonu gdzie np. dowódca plutonu może automatycznie wskazać cel dowódcy innego pojazdu Zasadne jest zatem stwierdzenie, że SKO w ZSSW-30 jest układem, który idzie o krok dalej i staje się rozwiązaniem, które można nazwać hunter-hunter- killer-plus. Warto też wspomnieć o środowisku pracy dowódcy i celowniczego. W kadłubie Rosomaka wyposażonego w ZSSW-30 ich stanowiska znajdują się przy prawej burcie kadłuba zaraz za grodzią oddzielającą przedział silnika od załogi. Celowniczy siedzi pierwszy zaś za nim – dowódca. Stanowisko pracy celowniczego to (pomijając fotel) pulpit z dużym monitorem nad nim oraz umieszczone po jego bokach dwa inne, mniejsze pulpity. Po lewej stornie systemu Obra-3, a po prawej – łączności wewnętrznej Fonet. Główny monitor ma funkcje sterowania dotykiem – w jego górnym obszarze znajduje się panel wyboru najważniejszych trybów pracy SKO. Pulpit ma panel centralny oraz dwa rozkładane do dołu manipulatory na których celowniczy trzyma dłonie. Sterownie wieżą i prowadzenie ognia odbywa się za pomocą kciuka obsługującego mini-joystick oraz dwóch przycisków i osobno elektrospustu – manipulatory mają bezpieczniki chwytowe. Opracowane rozwiązanie jest świetne ergonomicznie, ponieważ obsługa przypomina znaną z samolotów koncepcję HOTAS, a co ważne – www.fragoutmag.com