Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1437153
jscach i z wielu kierunków naraz. Można zatem przypuszczać, że rola artyleryjskich środków rażenia stanie się jeszcze bardziej istot- na, ponieważ mogą one w krótkim okresie czasu zapewnić wsparcie w wielu miejscach obrony przestrzennej – stąd znacząco wyższe wymagania co do zasięgu ognia. Propozycje niemieckich firm (lub ich partnerów) obecnie ogniskują się wokół trzech propozycji dla PzH 2000. Najprostsza zakłada wykorzystanie istniejącej armaty, ale z nowymi ładunkami miotającym, które w pełni wykorzystują zapas wytrzymałości działa. Na skutek użycia najsilniejszego możli- wego ładunku zasięg ma wzrosnąć o około 17% – do 35 km dla amunicji konwencjonalnej, 47 km z amunicją z gazogeneratorem dennym lub aż 66,9 km dla amunicji V-LAP ze wspomaganiem rakietowym. Niestety, rozrzut tej ostatniej jest znacząco wyższy, jej ładunek zawiera zaś tylko 4 kg materiału wybuchowego. Aby osiągnąć docelowy wymóg Bundeswehry co do zasięgu potrzeba jednak zupełnie nowego systemu armata-amunicja. Co więcej – do utrzymania rozrzutu pocisków na tak dalekim dystansie w granicach akceptowalnych niezbędne jest wdrożenie tak zwanych „zapalników korygujących". Łączą one w sobie moduł GPS/INS z wysuwanymi w trakcie lotu powierzchniami, które poprzez opór zmieniają trajek- torię lotu pocisku albo mają stałe, kierowane powierzchnie sterowe. Pierwszą koncepcję realizuje opracowywany w Szwecji i Wielkiej Brytanii ECF (European Correcting Fuze) – jego cechą charaktery- styczną ma być to, że pasować będzie do standardowych gniazd zapalników w pociskach 155 mm. Druga koncepcja to amerykański zapalnik z funkcją korekcji PGK (Precision Guidance Kit). W przypad- ku użycia w pociskach 155MM M549A1 HE-RAP zapewnia on zm- niejszenie CEP na dystansie 30 km z 265 m do zaledwie 50 m, przy czym docelowa wartość ma wynosić poniżej 30 m. Zasadniczymi wadami tego rozwiązania jest redukcja zasięgu pocisków o 10%. O tyle też większy musi być zasięg ognia ponad wymagane 75/100 km przez Bundeswehrę. Rehinemttal nie widzi tutaj innej drogi niż zastosowanie nowej armaty L60 z lufą dłuższą o 1,3 m oraz z komorą nabojową o pojemności 29, a nie 23 litrów. W efekcie amunicja klasyczna osiągnęłaby zasięg 48 km, z gazogeneratorem – 64 km zaś wspomagana rakietowo (V-LAP) – ponad 83 km. Dla nowych rozwiązań w postaci pocisków wyposażonych w silnik strumieniowy zasięg wynosiłby zaś do 155 km. Przyszłość – autonomiczny system o trakcji kołowej Oprócz modernizacji i przywrócenia do służby kolejnych PzH 2000 Bundeswehra planuje też zakupić do 108 AHS na podwoziu kołowym. Siły zbrojne naszego zachodniego sąsiada są w o tyle komfortowej sytuacji, że niemiecki przemysł zbrojeniowy już ma rozwiązanie, które idealnie pasuje pod wymagania Bundeswehry, jedyną kwestią dyskusyjną jest zaś nośnik systemu wieżowego. Pierwszy był autonomiczny artyleryjski moduł wieżowy (AGS) opracowany już w 2004 roku na bazie technologii programu PzH 2000 – jego pojawienie się było logiczną konsekwencją prac nad poprzednikiem. Moduł jest w pełni bezzałogowy, ma masę 12,5 t i takie samo jak PzH działo L52 kalibru 155 mm. Zapas amunicji wynosi 30 sztuk (zatem połowę zapasu PzH) oraz 144 modułowych ładunków miotających. Maksymalna rzeczywista szybkostrzel- ność wynosi od 6 do 8 pocisków na minutę. Załoga znajdująca się w nośniku może liczyć tylko dwie osoby. Czasy wykonywania zadań ogniowych są tożsame dla PzH 2000. Moduł może być posadow- ARTYLERIA