Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1472105
zdarza się coraz częściej przekaz odbija się od ściany. Rosjanie nie wzięli pod uwagę, że we współczesnym świecie dostęp do informacji jest dużo łatwiejszy, a możliwość zweryfikowania przekazu znacznie prostsza. Dlatego całkowicie rozbiła się oficjalna narracja o wypadku, przypadkowym pożarze i zatonięciu w sztormie, krążownika „Moskwa". Warunki pogodowe można sprawdzić w czasie rzeczywistym z każdego miejsca na świecie. Problem stanowi najwyższy szczebel, grający złego policjanta. Wizerunkowe gry, rozdmuchane do granic możliwości, uwiarygodniają działania również w oczach tzw. symetrystów. Dopiero bliższe spojrzenie pozwala zauważyć, że za słowami kryje się pustka. W tym przypadku działa mechanizm opisany przez Boyle'a: osoby nieangażujące się w życie polityczne kraju łatwiej zmanipulować. W Polsce duże zainteresowanie polityką i bieżącymi wydarzeniami deklaruje od 10 do 17 proc. badanych. Nikłe lub żadne od 45 do 50 proc. Średnie od 33 do 55 proc. Dwie ostatnie grupy również najrzadziej weryfikują przekaz. Polska nie jest wyjątkiem. Na całym świecie wyniki badań są bardzo podobne. To, jaki przekaz dociera do obywateli zależy jedynie od stopnia wolności prasy. W Rosji jest jednym z najniższych na świecie. Jest to jeden z powodów, przez które Kreml przegrywa wojnę w cyberprzestrzeni. Rosyjskie służby przyzwyczajone do niemal nieograniczonej kontroli we własnym kraju, pogubiły się w świecie społeczeństwa informacyjnego. Same farmy trolli, przychylne media i politycy nie są w stanie przebić się z propagandowym przekazem w taki sposób, jak w Rosji. Z DUCHEM CZASÓW Wojna na Ukrainie rozpoczęła się po dwóch latach niemal nieustannych złych wiadomości i fałszywych doniesień o pandemii, a także niezliczonych historii o zmianach klimatycznych, rasizmie, nierównościach i innych ważnych emocjonalnie kwestiach. Badania naukowców z Oxfordu i Cambrige, zwłaszcza Cohen Silver, że najczęściej tego typu informacje bezrefleksyjnie powielają osoby podatne na lęki, które częściej szukają pomocy w sytuacjach kryzysowych w grupach wsparcia. Stąd wysyp w mediach społecznościowych forów i grup tematycznych o COVID-19. Te jednak wprowadzały głównie zamęt i działały w powiązaniu z rosyjskimi służbami. Ich prawdziwe „ja" zostało odkryte po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, kiedy z antyszczepionkowych stały się antyimigranckimi i antyukraińskimi. Jak pisze Zara Abrams w biuletynie American Psychological Association, badania wykazały, że po sprawdzeniu faktów informacje uznane za fałszywe rozprzestrzeniają się szybciej w mediach społecznościowych niż informacje uznane za prawdziwe. Wbrew pozorom trend napędzany przez ludzi podatnych na manipulację, a nie boty czy trolli. Dezinformacja ma tendencję do czerpania z języka moralno-emocjonalnego, co sprawia, że jest bardziej prawdopodobne, że zostanie udostępniona, zwłaszcza w ramach grup ideologicznych. Gdy już się pojawi, dezinformacja jest trudna do skorygowania. Psychologowie, w tym Silver, wykazali, że uprzedzanie, czyli zapobiegawcze ostrzeganie ludzi przed nieprawdziwymi lub wprowadzającymi w błąd informacjami, jest skuteczniejsze niż obalanie fałszu po fakcie. www.fragoutmag.com