Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1495044
była na Litwę, dopiero później doszło do zdarzenia w okolicach miejscowości Usnarz Górny i wreszcie dalszej eskalacji, był czas na wypracowanie innych rozwiązań. Można było przykładowo, zorganizować konsultacje, z udziałem osób reprezentujących inne niż tylko administracja publiczna i służby mundurowe środowiska i organizacje - w tym zajmujące się sprawami humanitarnymi i ochroną praw człowieka. Nie należy zakładać, że wynik takich rozmów byłby skrajnie inny, ale na przykład gdyby doszło w takim przypadku do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, legitymizacja takiego kroku byłaby szersza niż stricte formalna i być może szczegółowe warunki obowiązujące w strefie nim objętej byłby nieco inne. Pozwalałoby to efektywniej kreować nie tylko pożądaną przez nasze państwo narrację, ale też nie oddawać pola informacyjnego przeciwnikowi. Drugim przykładem z kolei jest wciąż hipotetyczna sytuacja zagrożenia atakami wymierzonymi w polskie porty i żeglugę na naszych obszarach morskich. Jednym z możliwych scenariuszy jest atak przy pomocy bezzałogowych jednostek pływających nawodnych i podwodnych na statki - na przykład przewożące gaz, ropę lub sprzęt wojskowy - kierujące się do naszych portów. Zapewnienie ochrony i reakcji na tego rodzaju zagrożenie także pokazuje wspomnianą już silosowość systemu bezpieczeństwa. Takie obiekty jak porty są chronione i to na podstawie specjalnej ustawy - o ochronie żeglugi i portów morskich, z mocy ustawy o zarządzaniu kryzysowym znajdują się w grupie obiektów zaliczanych do infrastruktury krytycznej oraz wreszcie na mocy ustawy o ochronie osób i mienia należą do obiektów podległych obowiązkowej ochronie. Mnogość przepisów nie oznacza jednak poprawy sytuacji. Pracownicy ochrony portu są uprawnieni do kontroli przepustek osób wchodzących na teren portowy, przeglądania zawartości bagażu czy ładunków, mogą ująć osobę na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa. Mogą także użyć lub wykorzystać broń palną i środki przymusu bezpośredniego, ale na takich zasadach jak wszyscy inni pracownicy ochrony fizycznej. I tu pojawia się pierwszy problem: pracownicy ochrony mogą być uzbrojeni i mogą wykorzystać broń palną do zniszczenia lub unieruchomienia statku bezzałogowego…, ale tylko powietrznego w przypadkach określonych w prawie lotniczym. Co więcej, pracownicy ochrony wykonują swoje zadania w granicach chronionych obiektów i obszarów. Aby móc zapewnić lepszą ochronę, dalej od potencjalnych celów ataku, należy użyć służb państwowych. Policja jest uprawniona do wykonywania zadań na terytorium Polski (w tym wodach wewnętrznych i morzu terytorialnym), zaś Straż Graniczna zarówno na wodach wewnętrznych, morzu terytorialnym oraz strefie przyległej i wyłącznej strefie ekonomicznej. Ponadto, o ile policji nie przyznano szczególnych uprawnień w zakresie postępowania z jednostkami pływającymi, Straż Graniczna ma prawo użycia - w określonych sytuacjach - uzbrojenia pokładowego. Wydaje się więc, że ta skomplikowana łamigłówka prawna daje się łatwo rozwiązać, wystarczy tylko skierować do ochrony zagrożonych obiektów i szlaków żeglugowych Policję i Straż Graniczną - w końcu te formacje posiadają swoje jednostki pływające. Niestety, ale formalne zapisy trzeba wypełnić treścią, a tą treścią są fizyczne możliwości wykonywania tych zadań. Pracownicy ochrony mogą być uzbrojeni, ale broń w postaci pistoletów maszynowych i strzelb może być użyta tylko do ochrony obiektów i magazynów wojskowych oraz konwojowania przedmiotów wartościowych i niebezpiecznych. Tylko do ochrony stałej obiektów i magazynów wojskowych (w tym portów wojennych) można użyć karabinków. Policja nie posiada uzbrojonych jednostek pływających i tu także najsilniejszym uzbrojeniem będzie broń osobista policjantów tworzących załogi lub zabranych na pokład - np. www.fragoutmag.com