Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #41 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1504227

Contents of this Issue

Navigation

Page 73 of 149

dzieje, nie będę wiedział, jak wyglą- da prawda. To jedna motywacja, a drugą było to, że wtedy na Mariupol spadły Grady i zginęło 30 osób, i ja nie mogłem patrzeć na to bezczyn- nie, bezradnie. Chciałem, widząc, co tam się dzieje, chciałem być trochę kontrą, taką tamą tego okro- pieństwa, które się tam wtedy wy- darzyło. No i tak zaangażowałem się w medyczną pomoc Ukrainie, na początku jako szkoleniowiec z tą wiedzą, wtedy jeszcze szcząt- kową, jaką posiadałem, później jako paramedyk na froncie. Po prostu przyjechaliśmy ze sprzę- tem, podstawowym treningiem me- dycznym do Ukraińców, a oni nam powiedzieli „dobra, słuchaj, spraw- dzimy, czy działa to, czego nas na- uczyłeś". No i tak na początku 2015 roku wylądowałem pod lotniskiem w Doniecku, kiedy jeszcze Cyborgi się tam broniły, no i tak to trwa w sumie do tej pory. Gdzie przebiega granica? Zmęczenie, strach, odpowiedzialność, wszystko, co zostaje w głowie w tak dramatycznych sytuacjach, jakich doświadczasz na wojnie? I to wojnie, która trwa od 2014 roku! Wiesz co, ciężko powiedzieć, gdzie jest granica. Bo my ją cały czas macamy, cały czas lawirujemy na krawędzi tego wszyst- kiego. Każdy ma własne granice, natomiast jest ta nienaruszalna dla wszystkich, czyli granica… realnego skazania się na śmierć swoim działaniem. My staramy się mimo wszystko, macając, wyłapywać ten ostatni skraj bezpieczeństwa i raczej nie iść dalej. Ale adrenalina, oczekiwania Ukraińców, z którymi działamy, no tutaj czasami ciężko ten skraj jest wyłapać. Bo zagrożenie tam na miejscu, na linii frontu, jest ciągłe, ono wzrasta, ono maleje. W tym momencie ważne jest, by wyczuć, w którym miejscu jest ta czerwona linia, któ- rej przekroczyć się nie powinno. Teraz, kie- dy pracowaliśmy w oblężonym Bachmucie, cały czas się tańczyło na tej czer- wonej linii, bo każdorazowe wyjście z piwnicy, ze swojego schronienia, mogło się zakończyć dla ciebie źle. Ta ostatnia rotacja pokazała nam, że w kwestii własnego zdrowia trochę przekroczyliśmy tę czerwo- ną linię. Dlatego że wyjeżdżaliśmy z miasta na dobę, przepakowywa- liśmy się, uzupełnialiśmy sprzęt i wracaliśmy z powrotem do mia- sta. No i siły witalne, brak odpo- czynku, warunki pracy tam na miejscu, nasz stan po wyjeździe z miasta ostatecznie do Polski, nasz stan zdrowia teraz… mamy problem z płucami, musimy mocno się pod- leczyć, więc jednak trochę przekro- czyliśmy tę czerwoną linię, bo za mocno angażowaliśmy się w dzia- łanie, dając sobie możliwość tam na miejscu odnowienia gotowości bojowej, ale nie dawaliśmy sobie czasu na to, by złapać oddech. No to jest w sumie bardzo cie- kawy temat, bo generalnie dobrze, jak ten strach jest, nie mówimy tu o lęku, lęk nie jest dobry, bo cię pa- raliżuje, lęk sprawia, że nie jesteś w stanie działać, ale strach jest dobrym zjawiskiem, bo to jest taka pomarańczowa lampka, która mówi ci: „O, uważaj! Tutaj może zadziać się coś niedobrego!". I mówi się, że każdy się boi, natomiast wiesz, kiedy ty jesteś cały czas w zagroże- niu, kiedy się z nim oswajasz, kie- dy się adaptujesz do tego, co tam się dzieje, to w pewnym momen- cie strachu jest coraz mniej, oka- zuje się, że boisz się coraz mniej. I to jest niebezpieczne, bo wiesz, gu- bisz ten naturalny bezpiecznik, któ- ry powinien cię trzymać w ryzach. My staramy się robić wszystko, by tego strachu nie zatracać, żeby ta obawa, oczywiście kontrolowana, o to, że coś nie jest tak jak powin- no, jednak się gdzieś tam pojawiała i trzymała człowieka w ryzach. www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #41 PL