Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1512073
lotnicze na drogach publicznych. W czasach zimnowojen- nego narastającego zagrożenia wybuchem globalnego kon- fliktu dwóch bloków militarnych obie strony zdawały sobie sprawę z tego, że duże – i co za tym idzie – łatwe cele, jakimi były lotniska, staną się pierwszymi celami ataków. U nas Historia DOLi w Polsce rozpoczyna się w 1968 roku, kie- dy zdecydowano o dostosowaniu do operacji lotniczych odcinka nieukończonej przez Niemców autostrady Berlin – Królewiec pod Szczecinem. W ciągu kolejnych kilku lat do obsługi samolotów przystosowano dalszych 20 odcinków dróg publicznych. Ze względu na zadania i cele stawiane przez Układ Warszawski wytyczano je głównie w północno-zachodniej Polsce. DOLe lokowano na terenach zalesionych, na drogach o drugorzędnym znaczeniu, w miarę możliwości w pobliżu stałych baz lotniczych, jednak nie było to regułą i możemy znaleźć DOLe także w Polsce centralnej, dosłownie w szcze- rym polu. Typowy Drogowy Odcinek Lotniskowy miał drogę startową składającą się z solidnej podbudowy z tłucznia lub betonu oraz grubej warstwy asfaltobetonu zwiększającej lokal- nie nośność drogi o długości 2200 m i szerokości 12 m. Dodatkowe 3 m szerokości z każdej strony drogi stanowiło pobocze. Umożliwiało to w praktyce lądowanie np. stosun- kowo ciężkich Su-22 czy An-26. W odróżnieniu od np. sta- wianych za wzór szwedzkich DOL na naszych odcinkach poza płaszczyznami na końcach odcinków umożliwiających obsługę samolotów nie umieszczono żadnej infrastruktury. Całość sił i środków do obsługi, m.in. paliwo, uzbrojenie, przyjeżdżało razem z obsługującym samoloty personelem. PRL potrafił dbać o ochronę informacji związanych z obron- nością – sprawy związane z DOL-ami utrzymywane były w tajemnicy i chociaż informacji o nich nie było na cywilnych mapach czy w prasie, to podróżując samochodem można było łatwo zorientować się do czego może służyć nienagan- nie utrzymany, długi i prosty odcinek drogi. Za utrzymanie nawierzchni drogowych i otoczenia DOL w odpowiedniej kondycji odpowiedzialny był lokalny zarządca drogi publicz- nej. Wojsko przejmowało odpowiedzialność za drogę jedynie na czas wykorzystania DOL. Do corocznie powtarzanych ćwiczeń wykorzystywano jedy- nie kilka odcinków dróg – większość z nich nigdy nie była RELACJA