Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #47 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1535553

Contents of this Issue

Navigation

Page 75 of 181

nowych jednostek, w których zarówno korpus oficerski, żołnierzy szeregowych, jak i sztaby trzeba było szkolić zupełnie od zera, spotęgował ten problem. Ukrainie po prostu brakuje instruktorów i poligonów dla adekwatnego szkolenia ogromnych mas żołnierzy powoływanych do armii. Tak samo, jak i brakuje czasu i odpowiednich ośrodków dla szkolenia oficerów i podofice- rów. Brakuje również bezpiecznych miejsc w granicach kraju, gdzie ukraińskie nowo powołane jednostki mogłyby bezpiecznie ćwiczyć manewr i taktykę z zaangażowa- niem dużej liczby żołnierzy i sprzętu, ponie- waż całe terytorium kraju jest w zasięgu uderzeń rakietowych ze strony rosyjskiej. Ogromną pomocą pod tym względem słu- ży wsparcie dla Ukrainy ze strony krajów natowskich – NATO stworzyło koalicję pańśtw, które wspólnie przeszkoliły już ponad 100 000 ukraińskich żołnierzy, jed- nak nawet to szkolenie nie jest pozbawione swoich wad i ograniczeń. Kraje natowskie rzadko szkolą duże ukraińskie jednostki w postaci całych brygad, częściej są to po- jedyncze pododdziały brygad. Szkolenie zazwyczaj jest bardzo krótkie, jak na stan- dardy natowskich armii zawodowych, co wpływa na jego jakość. Problemem są też pewne różnice, które istnieją w różnych krajach sojuszu. Każdy kraj NATO, mimo ujednolicenia standardów, ma swoja spe- cyfikę i odrębne podejście do wielu kwestii, co z kolei tworzy problemy ze zgraniem ukraińskich oddziałów na froncie. Jednost- ki szkolone w różnych krajach muszą już na miejscu przechodzić pewien okres wza- jemnego dopasowania się i ujednolicenia. Problemem są też proste rzeczy, takie jak bariera językowa, co również wpływa na jakość wyszkolenia. Wyszkolenie oficera, zwłaszcza sztabu poziomu batalionu czy brygady (nie mówiąc już o korpusie czy dy- wizji) w krajach natowskich jest procesem długim i kosztownym. Ukraina nie może so- bie pozwolić na wysyłanie swoich oficerów na tak długotrwałe szkolenie, które ma za- zwyczaj być w dodatku uprzedzone przez co najmniej kurs z języka angielskiego. Razem z tym, w miarę wyczerpania rezer- wy w postaci oficerów z doświadczeniem bojowym, coraz częściej do nowo formo- wanych ukraińskich jednostek trafiają ofi- cerowie tylko z nazwy. Tacy na przykład, którzy odbyli tylko krótki kurs przy uczel- niach wyższych i nie mają żadnego pojęcia o realnym kierowaniu oddziałem, ani w ogóle żadnego doświadczenia służby w wojsku. Tacy oficerowie nie mają zazwyczaj ani autorytetu, ani wiedzy i te krótkie do- datkowe kursy, które im zapewnia państwo przed wysłaniem na front sytuacji znaczą- co tego nie zmienia. Próby rozwiązywania tego problemu są chaotyczne. W dużym stopniu jest on rozwiązywany przez same jednostki na froncie – w wielu z nich po- wołuje własne zespoły instruktorów, któ- rzy bezpośrednio na zapleczu frontu stara się uzupełnić braki w wyszkoleniu rekruta przed jego trafieniem na front. Jakość tego dodatkowego szkolenia różni się w zależno- ści od jednostki i zależy także od jakości do- wodzenia konkretnym pododdziałem. Także wiele prywatnych instytucji, takich jak fun- dacje proobronne, prowadzi własne kursy doskonalące dla żołnierzy i oficerów. Przy- kładowo, największa ukraińska proobronna fundacja Wróć Żywy, przekazując konkret- nym jednostkom swój sprzęt zapewnia jed- nocześnie wyszkolenie w posługiwaniu się i nawet taktyce użycia tego sprzętu, aby mógł on być używany na froncie skutecz- nie. Prowadzi również własny kurs dosko- nalący dla oficerów i podoficerów. Wszystkie te działania nie mogą jednak rozwiązać ten poważnego problemu – niezbędnym dla strony ukraińskiej będzie zbudowanie nowego systemu szkolenia oficerów i żołnierzy na różnych poziomach, który uwzględniałby doświadczenie pełno- skalowej wojny i odpowiadał skali obecnych sił zbrojnych tego kraju, co będzie niezwy- kle trudne dla zrealizowania w warunkach intensywnej wojny i stanie się prawdopo- dobnie możliwe dopiero po jej zakończeniu. CHAOS W STRUKTURZE DOWODZENIA Ukraińska armia od dłuższego czasu bo- ryka się z problemem nieefektywnego systemu zarządzania polem walki, pomimo że podczas wojny ta armia rozrosła się kil- kakrotnie i sformowała dziesiątki batalio- nów, pułków i brygad, system dowodzenia w niej pozostał niezmienny aż od czasów Janukowycza, kiedy liczyła niespełna 150 000 ludzi. Formowane ad hoc dowództwa operacyjne, które dotychczas kierowały jednostkami na poszczególnych odcinkach frontu pokazały w praktyce swoją niesku- teczność. W dowodzeniu w dużej mierze pa- nował chaos. Te tymczasowe dowództwa, które formowano pod konkretne zadania, www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #47 PL