Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1535553
jednostek na froncie, co z kolei jeszcze bardziej pogłębia problem odtworzenia zdolności bojowej brygad SZU. Zadanie formowania nowych jednostek wiąże się też z erozją kadrową „starych" brygad, z których dowództwo wyciąga część oficerów i podoficerów po to, by zosta- li trzonem nowych brygad, osłabiając przy tym „stare" brygady i obniżając ich zgranie i potencjał bojowy. Do su- biektywnych czynników odnoszę samo podejście do wojny ze strony kierow- nictwa politycznego kraju. Szczególnie dotyczy to wczesnych etapów wojny, kiedy ukraińska ekipa rządząca jawnie starała się zakończyć wojnę szybciej i uniknąć wciągnięcia Ukrainy do wojny na wyczerpanie. Tego typu podejście samo w sobie wymuszało na armii od- powiedni styl planowania operacji, zakładający raczej niezbędność maksy- malnego wysiłku armii dla osiągnięcia zdecydowanego sukcesu niż umiarko- wany i konserwatywny proces stopnio- wego budowania swoich zdolności i uni- kania nadmiernych strat, co też można uznać za sprzyjające nadmiernemu wy- czerpaniu walczących jednostek. W ra- mach tego podejścia ciągłe formowanie nowych jednostek motywowane było koniecznością formowania świeżych sił dla kolejnych ofensyw często kosztem krwawiących na froncie starych bry- gad, których potencjał bojowy malał wraz z bezpowrotnie poniesionymi stra- tami w szeregach najbardziej doświad- czonych żołnierzy. 2. PROBLEMY SYSTEMU MOBILIZA- CYJNEGO. W trakcie reform ukraińskiej armii okre- su 2015-2018, system mobilizacyjny został znacznie usprawniony i rozbudo- wany, w porównaniu ze stanem sprzed tego okresu. Nie został jednak grun- townie zreformowany i jego rozbudowa sięgnęła dokładnie ten poziom, który był niezbędny dla podtrzymania zdolno- ści bojowej armii stanu na 2021 rok, wówczas liczącej etatowo ok 250 tys. ludzi. Na dodatek armii opartej w dużym stopniu na ochotnikach podpisujących z wojskiem kontrakt. Poprzednia ekipa rządząca, która zainicjowała reformy w armii, mimo że dużo mówiła o zagroże- niu wojną pełnoskalową ze strony Rosji, realnie nie zadbała o wielką rozbudowę i głęboką reformę systemu mobilizacyj- nego tak, żeby był on w stanie sprostać wyzwaniom wielkiej wojny. W tym samym czasie ukraińska armia posiadała dość liczną rezerwę w postaci ludzi którzy w ciągu 8 lat przeszli przez wojnę w Donbasie. W ich szeregach było dużo ludzi zmotywowanych, którzy gotowi byli w razie inwazji rosyjskiej na- tychmiast wrócić do wojska co faktycz- nie stało się w 2022 roku. Na początku rosyjskiej inwazji ukraińskiej armii nie tylko nie brakowało chętnych do walki, ale system mobilizacyjny nawet nie był w stanie realnie powołać tych chęt- nych do uzupełnianych w szybkim tem- pie jednostek rezerwowych i jednostek, które poniosły duże straty w bitwie o Kijów. Powstała sytuacja w której ustawiały się kolejki z chętnych dołączyć do armii, którym w Terytorialnych Cen- trum Kompletacji (zwanych dalej TCK) mówiono, że na tamten moment nie było możliwości ich powołania i mają oczeki- wać kontaktu ze strony TCK. Dopóki system mobilizacyjny miał ten łatwy do pozyskania zasób ludzki, ogromne wady tego systemu pozostawały ukryte dla ukraińskiego społeczeństwa. Chociaż już nawet na tym etapie jasne było, że sam system nie daje rady z powołaniem potrzebnej liczby nawet tych ochotni- ków. Panował bałagan w ewidencji osób zobowiązanych do służby, ujawniały się już na tym etapie fakty korupcji polega- jące na przykład na pobieraniu opłat od ochotników za możliwość dołączenia do jednostki, w której wcześniej służyli. Stopniowo zasób ochotników i osób, które służyły w wojsku w okresie po 2014 roku wyczerpał się. W mia- rę wyczerpania tych rezerw należało przechodzić do zwyczajnej mobilizacji, co natychmiast ujawniło niewydolność systemu. Przede wszystkim posiadane bazy danych okazały być nieaktualne. W latach poprzednich nie zadbano o ich zaktualizowanie. Kryzys pogłębiony zo- stał przez wewnętrzną migrację wielkiej liczby ludzi głównie ze wschodu kraju (który przed wojną miał większą gę- stość zaludnienia) na zachód, co spowo- dowało sytuację, w której wielka liczba mężczyzn fizycznie nie znajdowała się w miejscach swojego zameldowania i re- jestracji w miejscowych Centrum Kom- pletacji. Stąd narastające zjawisko tzw. busyfikacji polegające na patrolowaniu miast i wiosek i wyłapywaniu przypad- kowych mężczyzn na potrzebę mobili- zacji prosto z ulic. Sytuacja pogarszała się w miarę tego, jak wyczerpywały się możliwości prowadzenia normalnej mo- bilizacji ze względu na brak aktualnych danych i niedostatek ludzi w samym systemie mobilizacyjnym. Busyfikacja jako zjawisko pogłębiła też przemoc i ko- www.fragoutmag.com